Viewing 20 posts - 1 through 20 (of 50 total)
  • pynio
    Członek
    Post count: 72
    #8258 |

    nie wiem gdzie to wrzucic, ale chyba mam maly problem wiec mam nadzieje, ze pomozecie.

    po pierwsze: aktualny numer do lekarza w Krakowie, ktory zajmuje sie nurkowaniem. Jesli mozecie podac bede niezmiernie wdzieczny.

    druga sprawa: chyba mam maly problem z zatokami. Otoz nie wiem czy jest cos takiego jak wyrownywanie cisnienia wewnatrz czaszkowego (ale mi wyszlo.. :P) ale jak nurkuje to zaczyna sie problem z lewa zatoka czolowa i nosowa. U mnie od czasu kiedy dawno chodzilem bez czapki i mialem keidys problemy jest taki efekt „piszczenia” przy siakaniu nosa i czuje jak cos „schodzi”. Przez 2 tygodnie nie bylo problemu, teraz mimo, ze nie mam kataru czuje ze jedna z zatok moze byc „przytkana” . Czasem jak schodze mimo tego bolu to „czuje to piszczenie i wszystko jest ok. Jednak przy kolejnym nurkowaniu sytuacja sie powtarza. Do tego zaczyna mnie bolec 6-tka lewa jakby od wewnatrz. Z tego co sie orientuje jest ona polaczona z zatoka… Przepraszam generalnie za nieprzyjemny temat… ale boje sie troszeczke… wiec pytam zanownych doswiadczonych kolegow czy obil im sie taki temat o uszy.


    maciek
    Członek
    Post count: 461
    #8259 |

    Czołem,

    W takcie nurkowania ciśnienie prócz ucha środkowego zmienia się także właśnie w zatokach. Jeśli czujesz, że coś się przytyka raczej nie przepychaj na siłę a szukaj pomocy u laryngologa.

    Zatoki powinny być zupełnie drożne. Gromadzący się śluz, blokujący ujścia zatok powoduje przewlekłe stany zapalne. Z tego co opisujesz, tego się już właśnie nabawiłeś. Piszczenie pochodzi z przytkanej zatoki, która sama się na tym etapie na pewno nie oczyści. Bez interwencji specjalisty problem będzie wracał.

    Znany jest mi juz widok zakrwawionej maski po wynurzeniu na przytkanych zatokach. Załatw sprawę porządnie u lekarza (niekoniecznie mającego pojęcie o nurkowaniu) póki problem nie urósł do poważniejszych rozmiarów.

    Zbiegiem okoliczności sam właśnie za jakieś dwie godziny udaję się do laryngologa, celem zażycia przyjemności punkcji zatok hihi!

    Pzdr,
    em.


    pynio
    Członek
    Post count: 72
    #8260 |

    a co drogi Macku sadzis np. o tym?

    http://www.dobrezycie.org/zatoki.htm


    maciek
    Członek
    Post count: 461
    #8261 |

    Stosowałem Jala Neti pierwszym i drugim sposobem, jednak jeśli mamy do czynienia z przewlekłym stanem zapalnym to raczej niewiele pomoże. Głęboko w zatoce mogą być różne świństwa i tą metodą się ich nie pozbędziesz. Tak przynajmniej wynika z mojego doświadczenia.

    Teraz jestem już po kuracji antybiotykowej, mrozeniu zatok i punkcji 🙂 Czuję wyraźną poprawę. Nie wiem na jakim etapie są Twoje problemy ale najlepiej jeśli oceni to laryngolog.

    Wydaje mi się, że nie ma się co bawić w półśrodki. W moim przypadku Neti oczyszczało chwilowo jamę nosową, jednak na skutek zakażenia produkcja śluzu nie ustawała. Przeszło dopiero po antybiotykach. Teraz na nowo poeksperymentuję z Neti i przekonam się jakie będą efekty.

    em.


    pynio
    Członek
    Post count: 72
    #8262 |

    :] widze ze kompana tematycznego znalazlem. Pozwolisz zatem, ze zapytam o jescze jedna sprawe… za wszelka cene chce uniknac punkcji itp, chyba rozumiesz. U mnie nie jest chyba tak zle bo generalnie uwazam juz na siebie i od dlugiego czasu nic sie nie dzieje. Zatem pytanie: co sadzisz o tej metodzie co sie mowi – coca cola, albo kukulka 🙂 i masz rureczke w nosie i sciagaja ci sluz w zasadzie bez ingerencji w „czaszke” :]


    maciek
    Członek
    Post count: 461
    #8263 |

    O kukułce nie słyszałem. Jednak jeśli mogę coś doradzić, to zdecydowanie w pierwszej kolejności wizytę u larygologa. Najlepiej poszukaj kogoś z dobrą opinią, bo jak to jest z naszą służbą zdrowia, wiadomo. Taka wizyta nie wiąże się od razu z pakowaniem szpili w zatoke. Pierwsze co zrobi dobry lekarz, to skieruje Cię na RTG i będzie próbował zabrać się do tematu nieinwazyjnie. Tym bardziej, jeśli jak mowisz nie jest jeszcze tak źle. Dostaniesz antybiotyki, wszelkiej maści psikacze, potem kolejne zdjęcie kontrolne i zależnie od efektów zdecydujecie co dalej. Być może same antybiotyki załatwią sprawę na dobre. Ja wsiadłem jeszcze do czołgu i na własne życzenie zniosłem szpile w zatoce. Nawiasem w trakcie okazało się, że nie było to konieczne 🙂

    Zrób więc sobie najpierw pełną, fachową diagnozę. Potem będziesz się zastanawiał czy i gdzie sobie ewentualnie wsadzić rureczkę.

    em.


    pynio
    Członek
    Post count: 72
    #8264 |

    Panowie jeszcze raz serdecznie prosze o namiar na lekarza (w Krakowie) laryngologa, ktory ma pojecie o sporcie zwanym – nurkowanie 🙂 Mysle, ze ktos z forum mial stycznosc z takim lekarzem. Chcialbym zbadac sie poniewaz mam problemy z wyrownywaniem cisnienia a nie chce isc do „pierwszego lepszego” z wiadomych powodow.


    morgan
    Członek
    Post count: 129
    #8265 |

    Słuchajcie – co to jest syfon w uchu? 2-3 tyg. temu nurałem na koparkach i od tego momentu ciągle syczy mi w uchu, ale nie mam problemu z wyrównaniem ciśnienia i nie czuje bólu. Tyle że po głębszyh nurach słabo słysze na lewe ucho.
    Mieliście coś takiego? Nie wiem czy to samo przejdzie czy raczej lekarz mnie czeka.

    Pozro! :OK


    ceti
    Participant
    Post count: 66
    #8266 |

    Syfon to uciekanie powietrza przez ucho przy próbie wyrównywania ciśnienia w uchu środkowym.Być może u Ciebie powstał jedynie jakiś złóg lub po prostu masz trochę zalegającej wody, wtedy jedynie wystarczy przepłukać ucho strzykawą o dużej pojemności- 60ml i wiecej. Kilka lub kilkanaście takich wstrzyknięć powinno załatwić sprawę. Ja używam ciepłej wody z mydłem. Natomiast jeśli po takim zabiegu nie będzie poprawy powinieneś udać się na konsultację lekarską bo ucho to jednak delikatny instument ;). Pozdrawiam. :OK


    widlokm
    Członek
    Post count: 4
    #8267 |

    Witam,
    Czy ktoś już próbował Neti? Wprawdzie jak na razie nie mam problemów z zatokami ale nigdy nie jast tak dobrze żeby nie mogło być lepiej. Chciałbym sam to sprawdzić ale wolę najpierw usłyszeć opinie innych…

    Dzięki Michał


    mart
    Członek
    Post count: 33
    #8268 |

    ja uzywam neti od kilku miesiecy rewelacyjna sprawa -z czasem staje sie nawykiem -jak szorowanie zebow 😉 odkad zaczalem ani razu nie mialem kataru ( poza tym ktory pojawil sie po kilku pierwszych razachg kiedy zlekcewazylem suszenie zatok i zaraz po plukaniu siadalem na rower i jechalem do pracy – nie polecam ) najlepiej jesli bedziesz to robil zaraz jak wyjdziesz z wyra albo wieczorem zanim do niego wskoczysz, traktuj to jak czesc higieny osobistej a napewno bedziesz zadowolony – a ze plukanie zatok sprawia ze wyrownywanie cisnienia sam sie przekonalem w zeszlym roku kiedy pojechalem na kurs free do dahab i drugiego dnia nie moglem „przedmuchac” uszu – probowalem i proboawlem – nic ni e dzialalo – zalamka-wtedy lotta lub linda ( nie pamietam juz ktora z nich ) poradzila mi zebym wciagnal nosem da zatok morska wode potrzymal tak przez 30 sekund lezac na plecach(ble paskudne uczucie woda tam jest naprawde zasolona) ale pomogla od razy zszedlem na 22 metry – dla mnie duzy sukces – oczywiscie takie rzeczy powinno sie robic tylko w ostatecznosci na codzien wystarczy lekko posolona woda i neti


    mart
    Członek
    Post count: 33
    #8269 |

    ups sorry za literowki no i mialo byc ze plukanie zatok sprawia ze wyrownywanie cisnienia staje sie latwiejsze
    marcin


    widlokm
    Członek
    Post count: 4
    #8270 |

    Dzięki Mart, dziś przestudiuję jeszcze instrukcje i wieczorem przetestuję…. W weekend pewnie wybiorę się na jakieś nurkowanie w Bałtyku.

    Michał


    gajes
    Członek
    Post count: 2
    #8271 |

    Zaznaczam ze jestem poczatkujacy, schodze na okolo 4m potem sie przedmuchuje , dociagam do 8 i koniec. Wyplywam i zauwazam ze leci mi krew. nie wiem dokladnie czy z gardla czy z nosa. Po przedmuchaniu nie czuje bolu. Niby wszystko ok. Moglbym dalej sie przedmuchac na tych 8 metrach ale co by bylo jakbym wyplynal i czy bym wyplynal to nie wiem. Z zatokami raczej problemow nie mam. Choc nie sa idealne.Mam 29 lat. Jestem dosyc dobrz e wysportowany. Martwi mnie to bo chcialbym glebiej. Robie to tylko na chorwacji. Co byscie koledzy doradzili bo wiem ze kondycyjnie to czuje sie spokojnie na 20 m,to bylo by cos. Co to moze byc.Przedmuchuje sie zatykajac nos palcami i dmucham az ustapi bol glowy. Nurkuje w masce.Co o tym sadzicie. Moze mam niedrozne zatoki. Kazda niedoskonalos od razu wychodzi w ciezkiej sytuacji. Ale nawet przy 8 metrach mozna wylowic ciekawe okazy muszli.Wiekszosc turystow tu nie siegnie.\pozdrawiam i juz sie nie moge doczekac lata i kiedy zobacze wielki blekit. Uwielbiam jak wyplywam patrzec sie ile wody jest nademna i jak ona wyglada. Normalni ludzie tego nie rozumieja i patrza sie na mnie jak na ufoluda.


    maciek
    Członek
    Post count: 461
    #8272 |

    Witamy na Forum.

    Na pierwszy rzut oka zrodlem zjawiska jest zblokowana zatoka. Nie zawsze towarzyszy temu bol i zapchany nos. Bywa ze problem ujawnia sie dopiero wlasnie pod wplywem zmian cisnienia, jak przy nurkowaniu.

    Zmiany cisnienia w trakcie nurkowania powoduja latwy do zlokalizowania bol w uszach i jedynie tam. Piszesz, ze dmuchasz do ustapienia „bolu glowy”. Jesli to nie przejezyczenie i faktycznie odczuwasz jakies sensacje w obrebie glowy jako takiej, to masz problem z zatokami. Przy droznych zatokach nie powinienes doswiadczac niczego takiego.

    Spekulowalbym ze to obrzek sluzowki w okolicach ujscia zatok powoduje pekanie naczynek przy zmianach cisnienia. Sugerowalbym kontrolna wizyte u jakiegos dociekliwego laryngologa, zwlaszcza jesli masz glebsze plany.

    Pozdrawiam,
    em.


    pynio
    Członek
    Post count: 72
    #8273 |

    No ja juz po wizycie u laryngologa. Co sie okazalo wcale nie musze miec problemu z zatokami stricte. Pierwsze to okazalo sie, ze mam strasznie krzywa lewa przegrode nosowa. Do tego dochodza sprawy alergiczne i klopoty gotowe. Nie schodzi sluz, nos kompletnie zapchany, cale zatoki takze nie sa w najlepszej formie. 16.10.2007 mam skierowanie na konsultacje z chirurgiem w Szpitalu Rydygiera w Krakowie. Biore znieczulenie ogolne i ide pod noz. Zdjecie nic nie wykazalo, zadnych polipow czy innych problemow. Licze, ze po zabiegu wszystko wroci do normy. Zwlaszcza ze w szptalu sa pozniej inchalacje, odbudowa flory bakteryjnej nastepuje bardzo szybko, oczyszczenie zatok takze… Rzeczywiscie jak teraz po konsultacjach zwrocilem na to uwage, to mam bardzo duze problemy nawet z „normalnym” oddychaniem… wogole ciekawe co to znaczy „normalne” skoro mam ten problem od zawsze 8) Nie ignorujcie problemow z zatokami!


    gajes
    Członek
    Post count: 2
    #8274 |

    Maciek czyli podczas nurkowania odczuwac powinno sie tylko bol w uszach i temu sluzy przedmuchiwanie. Moj kolega ktory nurkowal ze mna czuje bol w okolicach miedzy oczami. Ciezko miec zupelnie zdrowe zatoki. Mozna je napewno jakos udroznic bez punkcji bo to juz ingerencja ostra. Raz w zyciu mi sie przyblokowaly zatoki. Skutkiem lzy z oczu i ropienie i katar. Pomogly inchalacje nad para z olejku sosny. Takie oleiste krople z apteki za 8 -10 zl. Mysle ze wielu nurkujacych na poczatku mialo podobne problemy. W momencie gdy widze krew to mam srednia ochote schodzic glebiej. Mozna nurkowac z pewnoscia w bezpieczniejszy sposob.


    maciek
    Członek
    Post count: 461
    #8275 |

    „Oczywistą oczywistością” jest, że krew o niczym dobrym nie świadczy i nie ma co cisnąć mimo wyraźnych sygnałów.

    Jest dokładnie tak jak napisałeś w pierwszym zdaniu. Znany Ci manewr wyrównywania ciśnienia służy przezwyciężaniu oporu trąbki Eustachiusza, której zamknięta pozycja chroni przed infekcjami ucha środkowego. Ciśnienie w zatokach powinno się wyrównywać samoczynnie ponieważ w normalnych warunkach ich ujścia są cały czas drożne. Ból w każdym innym miejscu niż bębenki w uszach świadczy o anomaliach.

    Z domowych sposobów na zatoki skuteczne może się okazać jala neti czy właśnie inhalacje. Uparcie jednak, jak we wcześniejszych postach, radzę najpierw odwiedzić laryngologa, który sprawę obmaca z bliska (patrz przykład Kolegi Pynia).

    Z zatokami sprawa jest mocno 'upierdliwa’. Choć ja już mam za sobą małą kurację i jest znacznie lepiej, ciągle jeszcze czasem muszę przelać wiadro wody przez głowę, żeby znów poczuć wiatr w czaszce 😉

    em.


    pynio
    Członek
    Post count: 72
    #8276 |

    Ciag dalszy historii 8)
    3.12.2007 operacja pod narkoza- prostowanie przegrody nosowej. Licze na to, ze po zabiegu znikna problemy ze sluzem gromadzacym sie w zatokach. Obecne zazywam leki przeciw uczuleniowe, bo jest podejzenie, ze to przez ktores pylki mam dodatkowe problemy z zatokami. Zabieg odbedzie sie w szpitalu Rydygiera. Obsluga zalatwila mnie „po lebkach” nie za bardzo chcieli patrzec na roentgena „bo tam rozne glupoty wypisuja” 😀 chirurg powiedzial, ze nie ma czasu tlumaczyc co i jak bo ma mnostwo zabiegow. Mimo wszystko wyglada na fachmena… (licze na to). Po zabiegu bede mial wszyte jakies blaszki zeby sie nos nie zapadl… po 5 dniach wypuszczaja ze szpitala i jest duza szansa, ze przez 14 dni „nie bedzie pan wiedzial co sie z panem dzieje”…. po tym okresie wyciagaja te blaszki i rozpoczynam zycie z „nowym oddechem”. Wszystko oplacane przez NFZ, zabieg zaliczany do operacji plastycznych… 8) . Nie wiedzialem, ze bede poprawial swoj wyglad…


    pynio
    Członek
    Post count: 72
    #8277 |

    aha… blaszki beda wszyte do nosa… jak o tym pisze to juz mi sie slabo robi…


Viewing 20 posts - 1 through 20 (of 50 total)

You must be logged in to reply to this topic.