pynio
Członek
Post count: 72
#8295 |

Konkluzje….
Mnóstwo myśli ale po kolei.
Jest 19 września, jutro mam urodziny 🙂 Sprawiłem sobie jeden z największych w życiu prezentów – ZDROWIE. Tak naprawdę właśnie w takich momentach docenia się Ważność tego aspektu życia (czyba już o tym pisałem). Ten naprawdę krótki opis z pewnością nie oddaje tego jak skomplikowana była to operacja. Było mnóstwo rzeczy do zrobienia, cały ogrom. Mimo tego czuję się wspaniale. Bardzo słaby, poza tą słabością jednak i dyskomfortem „nosowym” – REWELACJA. Jak wiadomo, zero śladów zewnętrznych, teraz naprawdę wspaniały oddech – cała czaszka pełna „pary” :)… Nie mam słów by to opisać.
Swojego lekarza uznaję oficjalnie za Mistrza Świata, powiedziałem mu, że będzie moim Idolem. Nie wyobrażacie sobie (dumałem nad tym wiele godzin) jak się czuję właśnie dzieki temu Panu. Naprawdę są to ludzie, którzy dokonują cudów, którzy często są bardzo mocno niedoceniani. Do czasu kiedy My wylądujemy na stole operacyjnym i od Nich będzie zależeć nasze zdrowie lub życie. Chylę czoła, oddaję hołd, chociaż dla Nich to pewnie codzienność. Jak wiecie początkowo chodziło o samo nurkowanie, skończyło się poważna operacją, która uratowała mi kawał zdrowia. Nie chcę myślec co mogło by być np. za 5 czy 8 lat.
Jak pisałem wcześniej czuję się świetnie, pilnuję tabelki w Excel- tyle leków, że muszę się wspierać produktem microsoftu heheheh…

NIC TYLKO ZDROWIEĆ!!! JAK POPRZEDNIO: (nieco przewrotnie) GORĄCO POLECAM WSZYSTKIE ZABIEGI I OPERACJE LARYNGOLOGICZNE W RYDYGIERZE 😉

Dziękuję wszystkim za wsparcie.

ps1. Lekarz operujący mnie to ten u którego naprawiałem przegrodę – w życiu nie zmienię 🙂

ps2. Na oddziale tym pracuje z pewnością równie doskonały chirurg, który jest aktywnym nurkiem, podobno wielki pasjonat. Wiadomość potwierdzona. Warto wiedzieć, prawda?

ps3. mam nadzieję, mimo wszystko, że to (pozytywny) koniec tego tematu. Zobaczcie datę pierwszego postu i tegoż właśnie…

ps4. Zamieszczę wrażenia po rekonwalescencji czy …