pynio
Członek
Post count: 72
#8284 |

Kończąc.

Przepraszam za pomyłki dotyczące „sfery wiedzy”. Nie jestem lekarzem, opieram się na tem co mówili doc’e (czasem każdy co innego) i tym co wyczytałem przez godziny w internecie (marna wiedza, wiem). Celowo pominąłem w opowieści pewne fakty, które miały miejsce.
Zapytacie o czas tego wszystkiego?
Tak naprawdę sprawa „ruszyła” po TK. I jest to czas szokujący. Wszystko, załatwione było w ciągu tygodnia? Wizyty w szpitalu, u doktora, skierowania, wizyta w przychodni u lekarza piewrszego kontaktu.
AMSA i AUDIOGRAM/TYMP. byla dość długo przeze mnie (z lenistwa) odkładana.
Nie wiem czy jestem „w czepku urodzony” ale do tej pory nie dotknęła mnie „nasza służba zdrowia”. Nie mam miesięcy oczekiwania, kłótni.
Nie napisałem, ale po pierwszej wizycie na Szwedzkiej na AMSIE anulowałem zabiegi ze względu na to, że lekarka po zauważonej wydzielinie ropnej stwierdziła, że inhalacje jeszcze bardziej rozprzestrzenią wydzielinę, przez co mogę dostać np. zapalenie uszu. Pojechałem na Szwedzką, powiedziałem ślicznej blondynce w rejestracji, że nie mogę i… dostałem spowrotem od ręki 35 zł (zapłaciłem tylko za 5 wiec 100%) bez żadnego „ale”. W przychodni na uroczym, mimo 35 „wściekłych moherów” byłem przyjęty tego samego dnia przez świetną doktorkę…
Nie wiem do końca czy w tej walce chodzi o freediving 🙂 Chociaż ból głowy przy 7-ym metrze wkur*** nieziemsko. Zrządzeniem losu jest to, że gdyby nie nurkowanie pewnie nie byłbym do końca świadom co się ze mną dzieje. Wszak odczuwalna jest tylko prawa zatoka szczękowa. Piszę to po to by każdy był świadom jak powazną sprawą są zatoki, nos. Piszę to po to, bo po to jest to forum internetowe. Mimo niezbyt przyjemnego tematu, sądzę, że warto by o tym napisać.
Będą następne części.
Finalnie WIEM, że wspólnie zanurkujemy, nie ma innego wyjścia, po prostu innego scenariusza zdarzeń nie przewiduję…

Pozdrawiam
Marcin

ps. W razie pytań służę pomocą…