Forum Replies Created
-
Od strony Dabrowicy fajnie jest. Gleboko blisko brzegu. Ja raczej od strony Bornego, ale to nie jest daleko. Ta sobota jak narazie brzmi zachecajaco.Moj telefon 607772516
Woda na Pilu taka se. Dokładnie to od powierzchni do 5 m kaszana totalna. Natomiast głębiej juz całkiem fajnie tylko ciemno. W weekend prawdopodobnie dam rade wiec jak coś to pisz jak szczegoly.
Wprawdzie nie jestem ze Szczecina (Borne), ale akweny pewnie zwiedzamy podobne (Krzemno, Drawsko, Siecino) wiec jesli jestes zainteresowany to moj adres: seal_gl@op.pl
Pozdrawiam
Witam
Jak juz warunki atmosferyczne beda lepsze to chetnie przylacze sie do treningow na jeziorze.Wprawdzie do Szczecina mam ponad 100 km, ale i tak wiekszosc fajnych, glebokich jezior jest po drodze do mnie:)
podobno moczenie przez kilkanascie godzin coca coli pomaga, ale nie sprawdzalem
W scuba bojki uzywa sie czasem do dekompresji. Wiszac na przystanku deco strzela sie bojke i linka od niej ulatwia utrzymanie odpowiedniej glebokosci. Standardowo tez robi sie to przy nurkowaniu w silnym pradzie. A co do takiej bojki w ksztalcie miny…jak znam mojego mlodzszego brata to dopiero by wzbudzila zainteresowane 😀
Obawiam sie,ze na wiekszosci polskich jezior, na ktorych nie ma policji wodnej, nalezy sie spodziewac,ze boja bedzie wlasnie atrakcyjnym punktem slalomowym. W nurkowaniu sprzetowym wiele osob zrezygnowalo z ich uzywania.Zbyt czeste byly przypadki kiedy „motorowodniacy” wyciagali wiszacego na dekompresji nurasa…bo mysleli,ze ktos zapomnial tej boji i ona sobie tak sama plywa… :J
Ewentualnie trwalym uszkodzeniem pluc. Firefox dobrze kombinuje. Wynurzenie sie nawet z 6m po zaczerpnieciu oddechu nie jest taka prosta sprawa…
W pracach podwodnych czasem uzywa sie tlenu.Ale na bardzo malych glebokosciach. Generalnie ponizej 7 m jest bardzo niebezpieczny, chociaz podobno nurkowie wojskowi uzywaja go tez do 12 m.Generalnie: sa tansze sposoby na utopienie sie 😉
Dokładnie. Fizjoerapeuta, najlepiej ze skonczonym kursem terapii manualnej (nie mylic z kregarzami – od tych z daleka). Ewentualnie fizjoterapeuta ze skonczonym kursem McKenzie. Mysle,ze oni bez problemu rozwiaza ten problem. Stosowanie srodkow p.bol. nic nie da na dluzsza mete. Natomiast blokady nalezy stosowac w ostatecznosci.Na szczescie czasy kiedy bol leczono farmaceutykami albo operacyjnie minely bezpowrotnie 😉
No dobra Panowie (Panie sie w temacie nie wypowaidaly chyba 🙂 )Zaczynacie sezon?Cos sie podobno zaczyna pokazywac pod woda, wiec chyba czas naostrzyc groty 😀
jakis czas temu na forum „Nuras” byla dyskusja na temat oszczedzania powietrza przy nurkowaniu z butla.Bardzo tam przestrzegali przed dlugim wstrzymywaniem oddechu podczas nurkowania.Natomiast ciekawy jestem jak ma sie sprawa z wzieciem oddechu na duzej głebokosci kiedy płuca sa wypelnione plynem?
Nie wiem czy to jest takie proste 🙁 Wszystko zalezy od głebokosci na jakiej jestesmy. Jesli to bylo nurkowanie na 10 m to raczej uzywanie butli ucieczkowej nie bedzie nam potrzebne. Natomiast przy wiekszych glebokosciach zaczyna sie to komplikowac.Bierzemy oddech…i co dalej?Na 30-40m taka flaszka starczy na 2-3 minuty.Predkosc wynurzania przy nurkowaniu sprzetowym to 10m/min.troche maly margines…Oczywiscie mozna to zrobic szybciej.Ale nie przypuszczam zeby to bylo bezkarne.Mozna tez wziasc oddech i wyplynac.Ale tu narazamy sie na barotraume pluc.No i pozostaje problem jak wyglada kwestia wziecia takiego wdech przy bardzo duzej glebokosci.Wszystko to sie strasznie komplikuje.Osobiscie mysle,ze lepszym rozwiazanem jest butla z czystym tlenem i partner na powierzchni ktory potrafi udzielic nam pomocy.Wyciagniecie kogos na linie z glebokosci 30m to kwestia minuty.Wydaje mi sie,ze tak krotka utrata przytomnosci jest bezpieczniejsza niz kombinowanie z butla.Inna sprawa kiedy np.nurkujemy na niewielkiej głebokosci do wraku czy jaskini.Wtedy taka butelka moze byc bardzo dobrym rozwiazaniem.
Mysle,ze z neckiem doplynąłbyś do ściany i dalej.Naprawde dobry neck to znaczne ułatwienie.Robiąc podobny trening do Twojego robiłem 3 – 4 statyki i zaczynałem pływać. Najpierw powoli, tak żeby pływać jak najdłużej, później dopiero tak żeby „robić” dystans.No i raczej więcej niż 3 – 4 statyki to bez pianki ciężko wytrzymać…
Nie dość,że nad wodą to jeszcze pod wodą. Jak się pływa w zbiornikach „wedkarskich” (czyli praktycznie wszystkich)to najczęstszym widokiem na dnie są pudełka po przynętach i znicze do podświetlania sygnalizatora.Ale z drugiej strony jeśli olejemy karte łowiectwa to nigdy nic się w temacie nie zmieni, chyba,że na gorsze.PZW ma siłe przebicia bo jest ich DUŻO. Z każdym legalnie strzelającym nas też jest więcej i może kedyś to do kogoś dotrze…tak sie rozmarzyłem.Co do zbiorników udostępnionych do polowania to rzeczywiście jest z tym kiepsko, chociaz akurat w mojej okolicy (zach.pom.) kilka jest. Bardziej wnerwiające jest to,że większość nie nadaje sie do polowania.ps: za ryby na pasie jest taka sama kara jak za złapanie z kuszą w ręku (+trzeba zapłacić wartość ryb).Tłumaczenie,że te ryby to ze sklepu, a na pasie mamy je zamiast olowiu raczej nie przejdzie 😀
Straż?!Jaka straż?Przecież nikt tu nie strzela nielegalnie!! 😉
Robilem.Ciezko powiedziec jakie to koszty.Zalezy czy masz jakies materialy czy musisz kupowac.Generalnie potrzebna bedzie guma.Orginalna kosztuje okolo 30 – 40 zl(zalezy od dlugosci).Mozna ja zastapic staza, ale to rozwiazanie na krotki czas.Do tego pret z nierdzewki na strzale i lakier.Mysle,ze calosc da sie zamknac w 50 – 60 zl.Jest tez prostsza wersja.Staza, kawalek rurki i strzala.Strzela sie jak z procy…Da sie cos z tego upolowac i w przypadku jesli trzeba sie jej pozbyc 😀 wiadomo dlaczego to strata niewielka. 😉
