-
#20866 |
Czesc, chcialbym sie dowiedziec jakie sa Wasze najlepsze rezultaty w bezdechu suchym i ile czasu juz trenujecie, ja 3 dni temu przeprowadzilem swoja druga probe bicia rekordu ( pierwsza byla ok 2 miesiace temu – 3.01) i czas jaki osiagnalem to 3.31, wczoraj natomiast podjalem sie trzech prob – 2 pierwsze spokojnie – 3.01 i 3.14 a trzecia – 4.30.75, ttroche sie zdziwilem ze tak szybko osiagnalem tak dobry rezultat( wg mnie), czy kiedy wchodzicie w druga faze tj. walki to czy spokojnie lezycie czy siedzicie, bo ja nie moge obejsc sie bez chodzenia wrecz biegania, rzuca mnie na lewo i prawo, slyszalem ze po fazie walki przychodzi nastpena – bardzo spokojna, czy jest jakis sposob na dojscie do niej?? bo ja po minucie i 15 sekundach walki widze mgle przed oczami a nastepna faza nie przychodzi, pozdrawiam, Piotrek
#20867 |Jak na drugi raz, to wynik osiągnąłeś rzeczywiście imponujący. Brawo! Ćwicz dalej, może za pół roku zrobisz 8 minut. Nie żartuję – zdarzają się takie przypadki (np. Tyler Zetterstorm z Kanady).
Z podanych przez Ciebie liczb wynika, że kontrakcje zaczęły się dopiero po 3:15 – późno jak na Twój krótki staż bezdechowy – to dobrze rokuje na przyszłość. W fazie wali spróbuj panować nad sobą. Nie możesz chodzić, ani tym bardziej biegać – w ten sposób zużywasz bezcenny tlen. Jeśli musisz czymś odwrócić uwagę umysłu to np. baw się palcami – będziesz miał zajęcie, a nie wykonasz zbędnego wysiłku.
Co do trzeciej fazy – po fazie walki, to ja nic o tym nie wiem. Tzn. czasem jest tak, że przychodzi moment kiedy wydaje Ci się, że kontrakcje stają się mniej męczące i łatwiej jest je znieść. Wg. mnie trzeba wówczas bardzo uważać, bo może to oznaczać zbliżający się blackout. Mi w każdym razie zdarzyło się to (osłabienie kontrakcji, nie blackout) zaledwie kilka razy na kilkaset, jeśli nie więcej statyk, jakie wykonałem w życiu. Częściej (statystycznie) zdarzyło mi się to przy Apnea Walk czyli spacerze na bezdechu.
A co do mgły, to jeśli ją widzisz lub masz widzenie tunelowe czy dzwonki w uszach to są to znaki że czas kończyć – blackout jest (moim zdaniem) blisko.
? -------------------------------
Tomek „Nitas” Nitka
Instruktor freedivingu Apnea Academy, SSI, PADI; Sędzia AIDA
Nitas Apnoe – kursy, warsztaty, szkolenia indywidualne z zakresu freedivingu
http://www.nitas.pl#20868 |Pozwolicie, ze dorzucę swoje 3 grosze, ja z 'doskoku” free zajmuje się kilka lat i dostzregłem, że uzsykanie najlepszego czasu w static to dla mnie coś nie przywidywalnego jest tak, że z uśmiechem na ustach wytzrymuję ponad 4 min, a czasmi po 2,5 mam serdecznie dość. Mój rekord z przed 2 !!!!!! lat 5,18 w cienkkiej piance nie został do tej pory pobity. Martwi mnie jednak to że jest ogromna dysproporcja pomiędzy moim static i dynamic i nie wiem jak ją zniwelować.
#20869 |Ja też coś od siebie dodam 😉 Jeżeli chodzi o statykę to mój rekordzik oficjalny 4:01 nieoficjalnie troszeckę powyżej może 4:10. Free zająłem się stosunkowo niedawno bo w listopadzie 2003. 4:01 zrobiłem w grudniu 06.12.2003, udało mi się to powtórzyć dopiero w zeszły wtorek. Dokładnie tak samo jak pizzaoli, 3:45 robie normalnie jadąc tabele po kilka razy z rzędu a powyżej 4 min. jakoś ciężko 🙁 W swoim skromnym doświadczeniu już wiem że wiele zależy od tzw. dnia. Jak mam dobre samopoczucie, jestem głodny i nie chce mi się po 2:00 min. strasznie siusiu to już wiem że to jest właśnie ten dobry dzień 😉 A dla przykładu w zeszły jakieś 2 tygodnie temu mając ciężki dzień w pracy wyskoczyłem z wody po minucie zachaczając prawie o sambe 😛 I tak sobie myślę, że to właśnie chyba był ten zły dzień 😀 O dynamice nawet nie pisze 😛
#20870 |jescze mi sie nie zdarzyło w czasie treningu nie zrobić przerwy na siusiu 😀 ale do statyki muszę być głodny inaczej sie nie zmuszę
#20871 |ja zaczołem cwiczyc od wakacji mój rekord to 3.31 ale niedługo postaram sie podbic do 4min (hehe moze dzisiaj)apropos tak po jakim czasie dostajecie pierwszych skurczów przepony?
#20872 |Ja róznie, czasem skurcze mam po 1 min. czasem po 3 min., ale nie potrafię długo walczyć z przeponą(zwykle od 1 min. do 2min.)- zbyt nerwowy jestem i przez to nie mam z…ych wyników w statyce.
#20873 |We wstrzymywanie oddechu zacząłem się bawić 4 lata temu. Początkowo były to niecałe dwie minuty.
Na własne potrzeby wprowadziłem rozróżnienie na bezdech czerwony i niebieski. 😀 Różnica dotyczy przygotowania i poziomu CO2 – przed „czerwonym” odpoczynek nie przekracza 3 minut, a ostanie pół minuty poświęcam na 3 (rzadziej 2) spokojne, głębokie wydechy i wdechy. W tej „kategorii” mój rekord wynosi 4:10. Średnio jest to jednak ok. 3 minut. Do 4 zbliżam się dopiero po kilku kolejnych próbach. Bezdech „niebieski” to całkowity relaks i hiperwentylacja na maxa. Ostatni wdech biorę dopiero wtedy, gdy już porządnie szumi mi w głowie. W tej kategorii mój rekord (sprzed tygodnia) wynosi 5:30.
Na co dzień bawię się w bezdech „czerwony”, a próbę „niebieskiego” robię raz na kilka dni. Nigdy nie zauważyłem u siebie żadnych skurczy przepony podczas statyki na sucho. Prawdopodobnie miałem je parę razy podczas dynamiki. Dodam jeszcze, że moją ulubioną pozycją do ćwiczenia bezdechu jest pozycja siedząca z głową pochyloną do przodu.
#20874 |Ja wytrzymalem 3.10 po trzydniowym treningu. Mój wczesniejszy rekord byl 2.30 i myslalem ze wiecej juz nie moge a jednak. 🙂
#20875 |ja zawsze dokładnie po 1.40-2.10 –niewiem dlaczego
#20876 |Ja mam 15 latek i jak narazie mój rekordzik to 4.10 . Trenuje od 3 tygodni(teraz mam przerwe bo choruje). Pierwsza faza przychodzi dosc wczesnie (porównuje z innymi) bo ok. 2.10 pózniej walka i wynik 4.10 . Pozdrawiam
P.S. acha mam 15 lat 🙂 🙂
#20877 |Ale ja zakrecony jestem dwa razy pisze ile mam lat . starosc nie radosc %) %)
#20878 |Ludzie!!! Jest kolejna faza po fazie walki!!! A czasami nawet dwie. Tuż po fazie walki :wow jest faza nazywana „blackout” %) i to jest ta lekka faza (niewiele się czuje). Czasami po niej następuje kolejna (zwłaszcza jak nie ma asekuracji) i nazywa się zgon. Więc jak chcecie dalej się bawić w bezdechy nie przeginajcie pały. Wystarczą lekkie mroczki, i przerywajcie zabawę :OK
#20879 |Ta druga faza jest najmniej męcząca…ta po blackout :happy
#20880 |Ja po poltora miesiaca zabawy mialem 3:23 w basenie i 4:15 na sucho ale mam problem z dynamika nie moge dojsc w pletwach do 75 a bez do 50m
#20881 |a na jakim basenie pływasz? 25m czy 50m. moze mamy podobny problem bo gdzy płyne (na basenie 50-cio m)to gdzy zawtacam i znowu widze tą odległosc to poprostu cos mnie trafia i odrazu mam dosyc
#20882 |Ja to w ogóle mam problemy z dynamiką (bez płetw). Zwykle już po przepłynięciu 25 m jest mi ciężko, a po 40 zaczynam się dusić. Raz tylko coś mi odbiło i odważyłem się zrobić 50m – byłem świeżo po chorobie, a do tego hiperwentylacja i brak asekuracji. (Pewnie większość z was zanim trafiła na to forum robiła podobne głupoty).
Wczoraj pobiłem swój rekord w bezdechu „czerwonym” o 10 sekund, tylko co mi po statyce, kiedy z dynamiką tak cienko… 🙁
#20883 |ja 5 miechów temu miałem 4 minuty i 24 sekundy i 75 metrów a tteraz mam 2 minuty i koło 30 sekund 50 metrów z powodu choroby
#20884 |ja nigdy nie robilem „rekordu” w statyce na sucho, wiec wlasciwie to nie powinienem sie wypowiadac w tym watku (sorki za zasmiecanie topicu hihi, a moze ktos – i slusznie – znowu powie ze sie czepiam), ale mam do Was pytanie – piszecie „freedivingiem zajmuje sie X czasu…” to czemu dla Was to taki wazny wynik ? co Wam daje jego „znajomosc” ? przeciez lezenie na lozku (o bieganiu w statyce juz nie wspomne, lol) to przeciez nie jest freediving…
#20885 |a i moze zeby nie bylo za bardzo OT, potwierdze ze swojego wlasnego doswiadczenia 2 wymienione sprawy:
1. „czasem jest tak, (…) że kontrakcje stają się mniej męczące i łatwiej jest je znieść. Wg. mnie trzeba wówczas bardzo uważać, bo może to oznaczać zbliżający się blackout”
2. „jescze mi sie nie zdarzyło w czasie treningu nie zrobić przerwy na siusiu”
pozdro 8)
You must be logged in to reply to this topic.