Witam.
Mam takie pytanko z fizyki. Załóżmy, że mamy 2 identycznych (klony) freediverów. Stają do rywalizacji w DNF. Jeden ma tylko necka a drugi necka, piankę i pas balastowy. Zakładamy, że mają taką samą wyporność i dla uproszczenia stawiają wodzie taki sam opór podczas płynięcia. Obaj odpychają się z tą samą siłą od ściany… który dalej popłynie?
Chodzi mi o to w tym pytanku, czy opłaca się pływać w piance i dodatkowym balaście na pasie. Niby ta sama wyporność, ale potrzeba więcej siły użyć, żeby wprowadzić w ruch „cięższe” ciało. Czy dalej popłynie ten bez pianki, a ten z pianką rekompensuje sobie większy „ciężar” śliskością skafandra (mniejszym oporem w wodzie) i tym, że jest mu cieplej przez co mniej spala tlenu?
Faktycznie byłby to bardzo ciekawy eksperyment. Zgodnie z zasadami fizyki ciało o większej masie potrzebuje większej siły do wprawienia w ruch, ale mając większa bezwładność powinno poruszać się dalej. Szkoda, że eksperyment nigdy nie da jednoznacznych wyników. Każde odbicie jest inne trzeba by zastosować dynamometr na ścianie basenu. Na szczęście wszystko to sprowadza się i tak do pokonanego dystansu. Jak to zwykle bywa trzeba samemu poszukać odpowiedzi poprzez serię prób. Powodzenia i czekam na wyniki.
hmmmm… czy trzeba zajrzec do ksiazki z fizyki o zjawisku innercji? a tak powaznie to ile trzeba wlozyc sily zeby pokonac ograniczenia/opory ruchow w piance.
Patrząc się na zawody pływackie, można zobaczyć, że zaawodnicy często poza kąpielówkami są w coś poprzebierani, więc coś na rzeczy z oporem wody jest – z tym że w pływaniu liczą się setne części sekundy 🙂
Ponieważ skafander wytwarza opór poprzez fałdy. Skafander wydłuża czas osiągniecia pozycji strzałki, a pas balastowy stwarza dodatkowy opór. Ponadto grubość skafandra powoduje zwiększenie objętości ciała nurka i tym samym j.w. większy opór.
Nurek ubrany w kąpielówki i tylko z neckiem, ma jest mniejszy (o jakieś 3mmm). Jego skóra nie wytwarza fałd – jest idealnie opływowa (nie ma zgrubień po szwach itp.).
Oczywiście to tylko moje rozważania. Test proponuję wykonać samemu. Raz w piance, a drugi. Kilka razy, dla otrzymania średniej potwierdzającej prawdziwość wyniku 😉
Prawda jest taka: dawniej plywacy przed zawodami cali sie golili by uzyskac najlepszy „slizg wody”. Teraz zakladaja tzw. luski rekina ktore bynalmniej wcale nie sa gladkie. Zjawisko ma w durzej mierze ma znaczenie psychologiczne.
Fizycy juz dawni to udowodnili, ze nie koniecznie najbardziej oplywowe cialo uzyskuje najlepsza innercje. Kolejna sprawa jest absorbcja wody. Stroj „rekina” charakteryzuje sie zerowa absorbcja tz. woda splywa po ciele jak po tlustej kaczce czego o piankach nie mozemy powiedziec.
Na zawodach plywackich pomiedzy zawodnikami sa tak male roznice czasowe dla tego ze juz w doszli do bardzo wysokiego stopnia wytrenowania. No coz, jesli trenuja po 4 godziny dziennie codziennie!, nadmienie, ze plywanie jest wbrew pozorom najciezszym sportem na swiecie.
pozdrawiam.
Witam. Znalazłem odpowiedź w artykule „o wyważaniu w dynamice”.
„Wraz z wzrostem bezwładności ciała pod wodą wzrasta siła niezbędna do wprowadzenia nurka w ruch. Z drugiej strony większa bezwładność okazuje się korzystna w dynamice bez płetw. W tej dyscyplinie bardzo duże znaczenie ma faza szybowania. Im nurek ma większą bezwładność, tym dalej jest w stanie poszybować w bezruchu zarówno po odbiciu od ściany basenu jak i po każdym ruchu rąk i nóg.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie oraz akceptujesz Politykę prywatnościOk, zamknijDowiedz się więcej
