Szczerze powiedziawszy to cienko widzę sponsoring w formie jakiej każdy zawodnik by oczekiwał czyli pozwalający skupić się jedynie na treningach i zarabianiu pieniędzy w ten właśnie sposób. Z kasą jest prosta zasada, ktoś inwestuje po to żeby zarobić a niestety freediving choć jest pięknym sportem to niestety nie przyciąga uwagi tysięcy ludzi którzy później mogą być zainteresowani produktami czy usługami sponsora. W Polsce od lat wszyscy dotychczasowi zawodnicy i rekordziści sami pracowali na swoje wyjazdy, treningi czy zawody. Sam pamiętam jak parę lat temu dla udziału w zawodach musiałem poświęcić pracę i wypowiedzieć umowę. Organizatorzy wkładają masę pracy w pozyskanie sponsorów nagród dla zawodników i jest z tym zawsze sporo problemów.
Nie jest to łatwy temat i wielokrotnie w polskim free pojawiał się problem nowych talentów i braku możliwości stworzenia im warunków do rywalizacji na poziomie światowym.
Fajnie że Mateusz pokazuje że determinacja pozwala mu na realizowanie marzeń ale nie wydaje mi się że w Polsce znajdzie się firma która zainwestuje w stały sponsoring. Tak czy inaczej życzę powodzenia i pozytywnego efektu tego apelu.
pzdr.

punkt nr 2:koszty wstępów na basen.
Sama ilosc kasy jaką trzeba wydac na treningi basenowe, nie bedac czlonkiem klubu sportowego moze stanowic powazny punkt w budzecie.

Tu rozwiazanie byloby prostsze-i tu ktos z nas moze moglby pomoc. Jak zapewne ktos z was wie, istnieje cos takiego jak karta Multisport z firmy Benefit system. Szczesliwemu posiadaczowi (a sam takim niestety nie jestem) umozliwia ona w obiektach nalezacych do programu nielimitowane korzystanie z silowni/basenow/itp/itd. Firma http://www.benefitsystems.pl/oferta.aspx
sprzedaje ta oferte firmom, ktore z kolei udostepniaja to swoim pracownikom w ramach np pakietu socjalnego-za np doplata ze strony pracownika rzedu 100pln miesiecznie-koszt kilku basenow miesiecznie daje nam nielimitowane siedzenie w wodzie non stop kolor.
Jak mozna pomoc-moze ktos z Was pracuje w takiej firmie, ktora dba o pracownikow, i zarazem pozwala wyrobic taka karte na kogos z rodziny/bliskiego. Moja siostra(nienurkujaca) po znajomosci ma taka karte dzieki zyczliwosci jej znajomych z jej poprzedniego miejsca pracy-wiec formalnosci da sie jakos obejsc.
Wiec moze ktos moglby taka karte wyrobic dla Mateusza??
Niestety, ani zadluzona panstwowa firma gdzie pracuje, ani zadna z firm moich znajomych nie pozwolila mi skorzystac z tych dobrodziejstw, ale caly czas mam nadzieje, ze jakos znajde dojscia.

Swider jednak wszystko sprowadzi się w pewnym momencie do pieniędzy. Tu Deep ma rację. Darmowe wejściówki i pianka owszem odciąża cię finansowo, ale pewnym momencie trzeba będzie zapłacić za czynsz kiełbasę i prąd…
więc z zawodowstwem w Polsce raczej będzie ciężko. Jedyna opcja na razie u nas to łączenie hobby z pracą czyli kursy, szkolenia z free etc.

Jak kiedyś proponowałem kumplowi który jest dziennikarzem sportowym zrobienie jakiegoś cyklu o sportach ekstremalnych i w ramach tego odcinek o free, ale od razu pojawił się problem kto to kupi/będzie oglądał. To nie boks czy piłka…

wydaje się, że nawoływania „pomóżcie mateuszowi” niewiele dadzą a już z pewnością nie pomogą w znalezieniu sponsora/sponsorów bo o to przecież tu chodzi/punktem wyjścia musi być stworzenie tzw. pakietu sponsorskiego, w ktorym oprócz tego czego się oczekuje (jakiej formy pomocy-sponsoringu) powinny się znaleźć przede wszystkim realne profity, które sponsorujący w zamian za swój wkład otrzyma/może otrzymać np. zobaczyć swoje logo w reportażu dla wspomnianej tu planet extreme/następnie należałoby to wysłać do firm, które mogłyby być potencjalnie zainteresowane czyli np. sportowych // a tak na marginesie to wydaje się, że punktem wyjścia i tak powinny być działania public/media relations samego stowarzyszenia w celu kształtowania wizerunku zarowno jego samego jak i free w polsce (jak one obecnie przebiegają trudno mi ocenić ale ponoć zawsze można coś poprawić 😉 czyli punktem wyjścia powinien być np. średniofalowy plan (do 3 lat), niesprzeczny z nim bieżący, ustalenie celów strategicznych, operacyjnych itd. itp. dodatkowo baza mediów/dziennikarzy (od mediów ogólnopolskich, przez branżowe, sprecjalistyczne do lokalnych) do których będzie się rozsyłało notki prasowe o planowanych wydarzeniach itd. oczywiście wymaga to sporego wysiłku ale na ogół warto

Proszę szanownego gremium 😉
Nie ma powodu, żeby uważać, że akcja skazana jest na niepowodzenie.
Najbardziej spektakularny przypadek podobnej akcji zakończonej powodzeniem, jaki znam to akcja „Fans For Kresta” – zrzutka czeskich kibiców dla młodego utalentowanego kierowcy bez budżetu, umożliwiająca mu starty bodajże w 2005 roku w cyklu WRC. Budżet w tej dyscyplinie na poziomie Mistrzostw Świata liczy się w mln $. Nie wiem ile zebrali kibice, ale logo Fans For Kresta było dominujące na aucie „Maliny” (Taką ksywkę ma Kresta w Czechach)
Proponuję prześledzić tamtą kampanię, bo jej skuteczności nie sposób podważyć.
Oczywiście liczba kibiców obu sportów wydaje się różna, ale potencjał jest ogromny, a wynik spektakularny.

Apeluję 😉 do Mateusza, żeby to pociagnął z pomocą kilku osób z polotem i deklaruję wpłatę (wysokość w zalezności od rozmachu akcji).

Śledząc czasy Mateusza pod wodą widać, że jest wyjątkowy (coś jak Kubica 5 lat temu ??)

Teraz nalezy iść za ciosem, oczywiście jeżeli Mateusz zdecyduje się wywrócić swoje życie i odłożyć inne tematy na jakiś czas.

A mnie wczoraj coś tknęło po rozmowie z Tobą i napisałem dziś do mojego kumpla, który jest dziennikarzem sekcji sportowej w wyborczej 🙂 Kropla drąży skałę i myślę, że jak media mocniej podłapią temat, zaczną coś pisać to od razu kilka drzwi się otworzy.