-
#22763 |
Szaleństwo w oczach,i głód tej chwili kiedy słodki ciężar otuli ciało głaskając je w geście zaproszenia.Umysł ucieka od ciała ,a ciało broni się przed zapomnieniem.Ulotną jest ta chwila kiedy walcząc ze sobą bezwiednie współdziałają dając swemu panu tę jedną jedyną niczym nie zmąconą wolność.
Jak myślicie czyje to?
#22764 |to proste, Wisława Szymborska – „Oda do ołowiu, który spowija taliję mą”. Z tomiku „Tako rzecze, bezdechem skalana”, z 72 roku.
Nadmienię także, iż tomik ten ukazał się nakładem oficyny „Wydawnictwo Literackie”.
#22767 |ej no jak twierdzisz że to twoje, to pozostaje mi oskar żyć cię o plagiat z szymborskiej
#22769 |Nie powiedziałem że moje.Chodzi o skojarzenie moje dzieła tego z nurkowaniem.Może jednak erotyka i nurkowanie ……To nie Szymborska .Plagiat?Nigdy jej nie czytałem tak wyedukowany nie jestem.Poprzestałem na Kasprowiczu.
#22770 |A wiecie że to może być coś z toksynami.Rano wciągnąłem jakiś ser pleśniowy 3 dni po terminie.Idę zerkńąć może zostało jeszcze.Ciekawe co Szymborska zajadała i czym popijała.Po artystce to bym spodziewał się najgorszego.
#22771 |popijała deszczem z Brackiej, a zagryzała padłym gołębiem, ponoc pierze. Krakowski spleen!
#22772 |Od soboty nie dotykałem wody za wyjątkiem tej z kranu-odbija mi .Nie posiadam pianki,więc czekam na cieplejsze dni i czytam gupoty .Jak się tak naczytam ,napiję ,najem to się we łbie lęgnie.Gołebia z pierzem i deszczówka to Fear Factor powinni kupić.Blokman napisałbym i podzielił się z nimi pomysłem może jakąś kaskę dadzą.
#22773 |maciek: „Już od czwartku pijecie?”
o rany ale sie usmialem 😀 10/10 ! 😛
#22774 |Bokman może bym wpadł kiedyś na te „koparki” to przybliżysz mi twórczość Wisławy.Chętnie podyskutuje i może przy balaście pomogę.
#22775 |Chodziło o Zakrzówek i projekt „zmienny balast”oczywiście .A gdzie to jest?
#22777 |Dzięki Wilhelm.Kawałek drogi ale na taką dyskusję i wzięcie udziału w projekcie „zmienny balast” pojechałbym.Maciek masz cytat dnia.
#22778 |Małpa! powiem ci że ktoś taki jak ty by nam sie przydał. Z zapałem i bez pianki. Mógł bys sobie siedzieć w naszym pontonie i wciągac nam balast. Robota, sucha, nie trzeba do wody właźić 😀 😀 :D.
Tak na serio, to wszystkich chętnych na wspólne nurkowanie zapraszamy do Krakowa, brakuje nam tu trzeciego, czwartego, etc… do brydża.
Jak narazie to jest nas dwóch, plus tomek od czasu do czasu.ps. Małpa, wypraszam sobie „Bokman może bym wpadł kiedyś na te „koparki” „,jak go znam to Wilhelm dołoży „z” i wyjdzie „Zbokman” 😉 🙂
#22779 |Dobrze gada Zbokman (byś nie wymyślił to bym nie wpadł – a teraz to mi się spodobało :evil ).
A na poezji to ja się nie znam hihi!
#22780 |Koledzy mnie tu nie wciagajcie w te swoje.. ten tego… teletubisie 😀 LOL
„ktoś taki jak ty by nam sie przydał … siedzieć w naszym pontonie i wciągac nam balast.”
znowu sie usmialem 🙂 ale przez lzy bo tez nie mam pianki aaAA! 😀
#22781 |Po pierwsze po wyczynach poetycznych już żadnych podtekstów erotycznych-TELETUBISIE ZŁE!!!A dalej wszystko zależy od wielkości balastu,mały taki jestem i wątły.Pomyślałem że wykorzystać mnie chcecie i tu znowy podtekst,ale zostawmy to bo Wilhelm będzie miał używanie.Tak poważnie to chętnie bym pogadał(nie tylko o poezji) no i pomógł przy tym balaście.Ale że Wilhelm bez pianki! Kłamca coś tam ma bo pisał.TELETUBISIOWE POZDRO :evil
#22782 |niestety 🙁 nie klamie
tylko surfingowa mam na basen, do nurania w jeziorze sie nie nadaje
sory 🙂 nie przyjmuje pozdrowien od teletubisiow bo jak mi za 10 lat teczke wyciagna… to co wtedy ?! a wielki brat czuwa, bardziej niz kiedykolwiek…
You must be logged in to reply to this topic.