-
#23897 |
Witam !
Chciałbym poruszyć temat legitymacji Stowarzyszenia Freediving Poland. Kiedyś – jeszcze za czasów Pulka – pamiętam że coś było wspominane na ten temat.
Do poruszenia tego tematu skłoniła mnie sytuacja jaka miała miejsce pod koniec ubiegłego roku.
Sytuacja dotyczyła nurkowania na wodzie otwartej i ogólnodostępnej dla ludzi. 3 wędkarzy zadzwoniło po policję że nurek wybija im ryby i że pływa w ich wodzie.
Przyjechała policja, zostałem spisany i pouczony o tym, że muszę załatwić sobie zezwolenie na pływanie w wodzie należącej do miasta w którym mieszkam. Pomijam ten fakt – ale Policja spytała się mnie czy jest pan płetwonurkiem.
Na co ja odpowiedziałem że jestem freediverem(nic to nie dało). Dlatego poruszam temat legitymacji abyśmy dla innych byli wiarygodni jako nurkowie z odmienną techniką pływania.
Jest PADI, CMAS i wiele innych. A Freediving ? Osobiście nie stać mnie na wyjazd do Włoch na szkolenie czy do Egiptu.
Przemyślcie temat, bo moim zdaniem w tym momencie jesteśmy jakby czymś anonimowym dla ludzi nie będących w temacie.Pozdrawiam
Robert Kurzak
#23898 |zawsze mozesz skorzystac z pomocy Agaty i zrobic u niej kurs lub u Nitasa czy Mruwy.
#23899 |Generalnie nic się nie zmienia od lat http://www.youtube.com/watch?v=bTj_C1ZfQVo zacznijcie oglądać od 3’20”. Myślę, że pokazanie kwita innego niż PADI, CMAS czy SSI nic by tu nie pomogło. Miałem podobną sytuację kiedy chcieliśmy ponurkować na Zakrzówku, w siedzibie firmy Kraken aby dostać kluczyk od bramy trzeba było zostawić jakiś kwit nurkowy. Gdyby nie to ze sto lat temu odbyłem kurs nurkowy w PADI i został mi po nim pamiątkowy kawałek plastyku z moim zdjęciem i napisem PADI AOWD to pooglądalibyśmy Zakrzówek przez siatkę ogrodzeniową. Było to co prawda kilka lat temu może się coś zmieniło ale myślę, że takich przypadków jest więcej.
#23900 |może sam sobie zaprojektuj i wydrukuj taka legitymacje 😉 jeśli SFP nie podejmie tematu. Policja i tak nie ma żadnej bazy danych to i tak w żaden sposób tego nie skontroluje co wart jest taki papierek 🙂
#23901 |Racja Marcin, te sprawy są na tyle nie uregulowane prawnie że każdy może być prezesem stworzonej przez siebie organizacji, może być instruktorem własnej szkoły freedivingu a tym bardziej może chwalić się legitymacją freedivera własnego projektu 🙂
#23902 |Ciekawy wątek, nieuchronny i ciężki… bowiem
Krokiem naprzód do sformalizowania działalności byłoby wystąpienie do Ministra Sportu o wpisanie na listę Związków Sportowych. Ten pewnie napisałby, że już jest taki związek (Płetwonurkowania), który organizuje pływanie w płetwach na basenie, więc może Stwórzmy klub i zostańmy klubem, pod jego auspicjami. Gdyby się nam jednak udało przekonać, że to jednak inny sport i ma inne międzynarodowe organizacje nad sobą (nie CMAS tylko AIDA), to jak najbardziej jest szansa stworzyć związek sportowy, w ramach niego musiałyby powstać kluby sportowe i jeszcze parę innych rzeczy (patrz ustawa)…
Smuci mnie jednak, że zwykle źle się kończy (wystarczy włączyć radio, albo TV co jakiś czas, albo poczytać fora, albo jeszcze lepiej się zapisać do jakiegoś związku – mam licencję PZTri)
O Boże jakie to zabawne. Im mnie kasy na związek, tym większe kłótnie o stołki, albo dofinansowanie,kadrę, palmę pierwszeństwa i takie tam.Więc z jednaj strony chciałoby się zostać na tym etapie, który jest, a z drugiej – życie nie znosi próżni, i jak nie zajmie się tym Freediving Poland, to pewnie wkrótce zrobi to ktoś inny, choćby PZPn
p.s. ale nasmęciłem… :bzik
#23903 |Pytanie do Josetsu: Co daje kurs zrobiony u wymienionych przez Ciebie instruktorach prócz samozadowolenia i wiedzy ? Czy taki kurs jest równorzędny z PADI czy CMAS ? Bo jeżeli nie – to sądząc po cenie – niewiele więcej kosztuje pełny kurs PADI po którym posiadasz konkretne uprawnienia które pozwolą nurkować tam, gdzie jest obowiązkiem przedstawienie papierka.
Sądzę, iż wątek niebawem zakończy swoje życie, ponieważ jak wspomniał Mavi – brak jest podstaw prawnych a i schodów jest wiele.
Myślałem, że jeżeli już jest stowarzyszenie, organizujemy się, mamy zawody, płacimy składki – to legitymacja będzie czymś fajnym o czym – bodajże w Bydgoszczy(2007) była mowa.
Co do wydrukowania we własnym zakresie – to nie będę komentował tej wypowiedzi – bo nie ma co komentować.
Wypada poczekać na wypowiedź ludzi z władz SFP.
Cała ta sytuacja jaka miała miejsce rok temu dała mi do myślenia. Nurkuję na bezdechu od 2000 roku między innymi na tym akwenie i pierwszy raz spotkało mnie coś takiego – czego nikomu nie życzę.
Pozdrawiam!
#23904 |robiac kurs w bluego dostajesz egitymacje z danym stopniem a to chyba o taki kawaleczek plastiku Ci chodzi ktory moglbys pokazac.
#23905 |josetsu, nie o to chodzi. Morgan już dawno ma wiedzę i umiejętności jakie mógł by zdobyć na takim kursie więc po co ma płacić? Tylko po to żeby mieć ten kawałek plastiku? I co za różnica czy pokaże plastik od Agaty, Bartka, Tomka czy Huberta który również uczy/ł ludzi nurkować? Ja też czasem prowadzę zajęcia indywidualne – doszkalające i myślisz że jak Ci wypisze świstek to coś on będzie znaczył?
Uważam że pomysł z legitymacją SFP jest dobry ale nie powinien być tylko dla członków bo w Polsce freenurkuje znacznie więcej osób niż jest w stowarzyszeniu.
#23906 |W tej chwili freediving nie jest ujęty w żadnych przepisach, jako szczególna forma aktywności. Nie jest płetwonurkowaniem, bo nie spełnia warunku używania aparatu oddechowego.
W takim razie freediverzy są po prostu osobami kąpiącymi się. Oznacza to, że w świetle obecnych przepisów mogą uprawiać swój sport wszędzie, gdzie nie obowiązuje zakaz kąpieli (znaki zakazu, bliskość budowli wodnych itp.) Nie wiem jak w Krakowie, ale na koparkach pamiętam znak zakazu kąpieli (dodać należy, że zakaz obowiązuje w polu widzenia znaku)Za to plusem jest to, że jeszcze nie widziałem ubezpieczenia, które wyłącza tę formę aktywności, jako nadzwyczajne ryzyko. 😉
#23907 |Moi drodzy. Jest dokładnie tak jak opisał to Maciej w ostaniem poście więc nie będę go powtarzał. Policja nie może Wam zabronić nurkować chyba, że jest tam zakaz pływania.
Co do legitymacji to czekam na projekt i nie widzę żadnego problemu. W związku z tym co wcześniej pamiętajcie tylko, że taka legitymacja tak jak inne AIDA, AA do niczego was nie uprawnia bo w tym rodzaju aktywności nie ma ( i na szczęście ) żądnych administracyjnych ograniczeń, które mogły by powstać gdybyśmy chcieli rejestrować się jako sport ( państwowy ). A tak swoją drogą to co państwu do sportów ?????
Legitymacja członkowska legalnego stowarzyszenia sportowego może być jednak bardzo pomocna zwłaszcza wobec policji. Mi zawsze wystarczyło odpowiednie wyjaśnienie ustne ;-)))))))
Pozdrawiam Radek
#23908 |Zgadzam się z kolegą deep, że przydała by się jakaś legitymacja. Kurs kursem, nie twierdzę, że niczego bym się nie nauczył, ale od dawna mam większe możliwości, niż oferowane przez was kursy. Czuję się tak jakby ktoś chciał moją kasę.
#23909 |Popieram twoja odpowiedz brokok, powinno byc stowarzyszenie z legitymacja. Czy jesli nie poszedlem jeszcze na kurs z roznych wzgledow, a bardzo sie interesuje i staram sie rozwijac umiejetnosci we wlasnym zakresie to nie moglbym nalezec do takiego stowarzyszenia. Nie jesesmy nurkami sprzetowymi, nie musze isc na PADI. Potrzebna jest legalna rozpoznawalna twarz dla freedivingu w Polsce, oprocz kursow SSI, AIDA.
#23910 |Odycie kursu jest potrzebne i nieuchronne, ale chce byc do niego przygotowany by bylo latwiej i nie mowie tu o przygotowaniu sumy do zaplaty. A bycie zrzeszonym to juz inna sprawa, ktora powinna nas chronic.
#23911 |Pytanie tylko do czego potrzebny jest taki papier?
Jesli ma informowac o przynalżnosci do stwarzyszenia, może go otrzymać każdy kto płaci składkę. Tylko po co? Na ścianie mam sobie powieścić, żeby się znajomym pochwalic?
Jesli natomiast legitymacja ma oficjalnie potwierdzać Twoje kwalifikacje, musi byc wydana przez kogoś posiadajacego stosowne uprawnienia do prowadzenia kusów/egzaminów. Czyli krótko mówiac przez cefryfikowanego instruktora. Jesli zaś chodzi o „wyciaganie kasy” to przecież nikt nikogo nie zmusza do kursów, wiec o co chodzi? Osobiście na początku swojej freedivingowej „kariery” chciałem zrobic taki kurs, by mieć zastrzyk uporządkowanej wiedzy/praktyki, jednak ze względów geograficznych było to raczej trudne. Wybrałem więc inny sposób.
Żadnego papierka więc nie posiadam i jakos mi to spcjalnie nie przeszkadza. Pytanie co zatem chodzi? Czy naszym celemk jest Trenowanie, pływanie, nurkuowanie i poprawa swoich możliwości w tym zakresie? Czy może tylko zobywamy kolejne „papierki” do kolekcji?
Pozdrawiam
#23912 |Tak jak mówiłem papier papierem, ale ja mówię o tym.
Wybaczcie za to że skopiowałem wymagania na poszczególne stopnie.
z tej strony.
http://nemo.com.pl/kursy-nurkowe/kursy-freedivingu/Kursy Freedivingu w Systemie AIDA
AIDA * 250 zł (+ cena certyfikatu 10 euro)
Kurs trwa jeden dzień i jest skierowany do osób, które nie miały wcześniej do czynienia z freedivingiem. Jego celem jest nauka najbardziej podstawowych aspektów nurkowania na wstrzymanym oddechu – znajomości sprzętu, wiedzy nurkowej, umiejętności praktycznych i procedur bezpieczeństwa. Po jego ukończeniu staniesz się bardziej zrelaksowanym i świadomym snoorklerem, zwiększysz swoje poczucie bezpieczeństwa w wodzie i będziesz czerpał z pobytu w niej więcej przyjemności. Korzystnie wpłynie to również na twoje samopoczucie podczas nurkowania z akwalungiem.
Struktura kursu (1 dzień):
• 1 wykład teoretyczny
• 1 zajęcia praktyczne z technik oddychania
• 1 zajęcia w wodach otwartychPo ukończeniu kursu będziesz w stanie:
• wstrzymać oddech na co najmniej 1min 15s
• przepłynąć pod wodą w płetwach dystans co najmniej 25m
• zanurkować w płetwach na głębokość co najmniej 8mW czym rzecz, ano w tym że teraz mam możliwości znacznie większe niż kurs AIDA ***
Więc mogę się już nazwać freediverem ?
#23913 |Witajcie
Freediving to free diving i to nie tylko w sensie swobody przemieszczania ale również w sensie swobody działania. Już o tym pisałem wiele razy ale może warto to przypomnieć, że uprawianie nurkowania bez pobierania gazów pod wodą nie jest czynnością reglamentowaną żadnymi uprawnieniami czy też certyfikatami. To oczywiście nie wyklucza specjalnych regulacji na obiektach zamkniętych.
To wszytko nie oznacza, że jest to umiejętność, którą pobieramy jak jogini pranę. Kursy nie są po to aby do czegoś uprawniać ale po to aby się czegoś nauczyć. Trudno aby ta nauka była przedmiotem totalnego rozdawnictwa, chociaż poprzez artykuły i otwarte bezpłatne wykłady i tak troszkę jest.
A to, że po kursach adepci otrzymują certyfikaty, cóż w tym złego.
Co do legitymacji to sprawa wygląda dokładnie tak jak to opisał Alek.
Pozdrawiam serdecznie Radek
#23914 |brokok, kurs AIDA * jest skierowany dla osob ktore nic praktycznie nie mialy nigdy do czynienia z woda. bardzo czesto/zwykle ludzie zaczynaja od **. co do 'osiagow’ to sa to minimalne wymagania jakie podczas kursu trzeba spelnic. i jak radek powiedzial, to nie o to w tym chodzi zeby poprawiac zyciowki w czasie kursu ale sie nauczyc jak najwiecej o freedivingu jako sporcie, o fizjologii czy o tym jak trenowac itp
A freediverem moze sie nazwac kazdy kto nurkuje bez sprzetu 🙂
pozdrawiam
#23915 |Wreszcie dochodzi na forum do burzy mózgów, i o to chodzi. Zawitala energia oraz dyskusja z roznych punktow widzenia :OK
#23916 |Niekoniecznie wszystkie kursy AIDA są skierowane do nowicjuszy.
Chciałem kolegom zwrócić uwagę na fakt, że są na forum ludzie, tacy jak ja, którzy pomimo, że nie mają żadnego kursu, to mają umiejętności praktyczne pozwalające na zakwalifikowanie się do dive master.
You must be logged in to reply to this topic.