W przypadku free podstawa to odpowiednie oddychanie i chyba tutaj powinniśmy stosować metody Pranayamy a dokładnie technikę zapoczątkowaną we freedivingu przez samego Jaques Mayol’a czyli :

Nadi Sodhana – http://www.youtube.com/watch?v=MCK1jBfRVsE&feature=channel

http://www.flexyboy.republika.pl/prncwiczenia.html#prnc3

Sam uczę się tej techniki i muszę powiedzieć ,że jest rewelacyjna, bardzo dobrze natlenia krew oraz uspakaja organizm ,spada tętno, skurcze przepony występują później i jest to ogólnie naprawdę przyjemna dla organizmu.Człowiek zaczyna czuć się rześko jak po spacerze w lesie…
Jednak zdaje sobie sprawę że to początek góry lodowej i Pranayame i inne techniki Yogi powinno się uczyć pod okiem zawodowca aby przez przypadek nie zrobić sobie jakieś krzywdy dlatego wcześniej czy później „wyląduje” na jakiś profesjonalnych zajęciach Yogi.Potem mając już jakieś solidne podstawy można się już bawić w domu.

pozdrawiam,
Marcin

Ops! Tomku, dzięki za sprostowanie!

Wygląda na to, że każdy dzień to okazja, żeby stać się lepszym freediverem 🙂

Co do tego sposobu oddychania… Kierowanie powietrza raz do jednego nozdrza, raz do drugiego robi się z udziałem rąk czy raczej trzeba starać się to wykonywać „samym nosem”?

Mayol pisze, że przy tym ćwiczeniu nie zatyka nozdrzy… W praktyce jest to jednak chyba ciężkie do opanowania?

Może się mylę ale nie wydaje mi się że można kontrolować oddychanie konkretną dziurką nosa bez ingerencji dotykowej. Oddychać można ustami lub nosem, lub ustami i nosem jednocześnie.
Umiejętność kontrolowania oddechu potrzebna jest np. przy ćwiczeniach nagłośni do techniki Frenzla.
Opisywane przez was techniki oddechowe wykorzystywane są jako wstęp do wielu ćwiczeń w jodze. Genezą tych ćwiczeń jest '5 oczyszczających oddechów’ mających na celu oczyszczenie kanałów którymi przepływa Prana (uproszczając – energia życiowa) z negatywnych śladów karmicznych (uproszczając – uzbieranych negatywnych emocji) Wbrew pozorom spore znaczenie ma kolejność zatykania dziurek nosa w przypadku kobiet i mężczyzn na poziomie mentalnym, natomiast na poziomie doznań fizycznych nie ma to większego znaczenia. To ćwiczenie można śmiało stosować tuż przed nurkowaniem bo nie wymaga nakładu siły i nie pobudza krążenia, wręcz je zwalnia. Przydatne dla osób mających problemy ze snem 🙂

Czyli jednak się da „siła woli” bez używania palców oddychać na przemian różnymi nozdrzami…Ale to chyba trzeba mieć spore doświadczenie w temacie i 17 stopień wtajemniczenia rycerza Jedi :))) Emero jak się nauczysz to daj znać i przekaż wiedzę w sposób bardzie praktyczny 🙂

Po pierwsze chciał bym sprostować moje wczorajsze przejęzyczenie. Praktyka o której pisałem nazywa się 'Dziewięć oczyszczających oddechów’ i w skrócie wygląda następująco :
wdech prawą/wydech lewą x 3, wdech lewą/wydech prawą x 3, wdech obiema wydech obiema x 3.
Co do oddychania wybraną dziurką bez dotyku uważam że nie jest możliwe fizycznie w 100% wyłączyć ssanie jednej dziurki ale może da się przekierować większość powietrza. Siedzę teraz i próbuję, rzeczywiście skupiając umysł na jednej z nich odnosi się wrażenie że zasysa więcej powietrza ale moim zdaniem jest to tylko doznanie a nie rzeczywiste przeniesienie pędu powietrza na jedną stronę. Równie dobrze można skupić umysł na innej części ciała i też czuć ją bardziej niż pozostałe. Praktykujący JOGĘ są w stanie poczuć końcówki włosów i paznokci. Myślę że chodzi bardziej o mentalne podejście i przepływ energii niż właściwości czysto fizyczne. Ale to tylko moje przypuszczenia i odczucia więc czekam na opinię tych którym się może uda 🙂

mocne, chciał bym to zobaczyć 🙂