Prosiłbym o dodatkowe informacje jak dokłanie powinno wyglądać przygotowanie do zejścia pod wodę (chodzi o statykę, ale w sferze „nurkowania na WYDECHU”). Udaje mi się narazie pokonać barierę 45 sekund – ale to jest (chyba) max. Mój aktualny rekord to 1 minuta, ale to było po 2,5 h pływania i nurkowania 😀 Nie wiem co dokłanie robię źle albo czego nie robię, a co powinienem. Standardowa procedura wygląda tak: wchodzę na basen bez prysznica, aby móc się skupić i nie odczuwać zimna. Siadam na krześle i relaksuję się (ok. 5 min), potem wchodzę do wody i ćwiczę oddech (kolejne 4 min). Na koniec robię 3 głębokie oddechy i z powolnym wypuszczaniem powietrza – z tym, że ostatni wydech na maxa. Biorę głęboki wdech i pod wodę. Wypuszczam powoli nosem powietrze i gdy jestem już na dnie (ok. 4m) kładę się i zamykam oczy. Ale niestety cała „przyjemność” nie trwa długo – jak już napisałem max 45 s. Czy możecie mi poradzić jak wydłużyć ten czas? Czy robię coś źle, czy to poprostu tymczasowa(bo napewno ją przełamię :evil ) granica moich możliwości?

Pozdrawiam!