nostres
Członek
Post count: 406
#24154 |

Owszem, pisze z wygodnej kanapy i to o czlowieku ktorego nie znam ale w strone ego pcha mnie zwykla intuicja dzieki ktorej cale zycie z reguly wychodze na dobre. To i cyfry.

Zawsze lubilem to co robil Herbert i jak skromnie przy tym wszystkim wypadal az do ostatniego nurkowania. No bo skad te cyfry? 244? Dlaczego nie od razu 1000?
Po smierci Loica Leferme dalo sie odczuc w srodowisku trend w komentarzach typu „f*** No Limits, f*** No Limits!” A tu nagle wielka euforia, a bo tu sprzt inny, i predkosc wieksza itp. Nie podobala mi sie od poczatku ta idea ale to jego sprawa co robi. Natomiast zastanawialo mnie to 244, tutaj trzeba zapomniec na chwile o metrach i przejsc na stopy bo tak ten wyczyn byl promowany – 800. I tutaj pojawia sie magia cyfr, dlaczgo akurat 800? na to juz kazdy moze szukac wlasnej odpowiedzi, Herbert mial swoja i ja mam swoja.

Bardzo mu wspolczuje tej zyciowej tragedii i pozostaje nam zyczyc mu powrotu do zdrowia czyli w tym przypadku „cudu”, ale wszystko jest mozliwe.

A wracajac do ego to nie jest cos o czym sie mowi na wykladach, to cos co siedzi w czlowieku ukryte gleboko i od czasu do czasu szepcze „Ja jestem wielki, moge osiagnac wszystko i zanurkowac na 800ft”