yacool
Członek
Post count: 24
#10773 |

Przypadki kliniczne mogą dawać złudny obraz prowadzący do fałszywych wniosków właśnie ze względu na kompensacje, o których piszesz. Tu mamy do czynienia z bardzo wydajnymi układami krążenia z bradykardią nawet poniżej 35ud/min, a z zastosowaniem waszych technik relaksacyjnych chwilowo nawet do poniżej 30. Ciśnienia też są niskie, bo 95/45 po kawie i ciasteczku.
————————
Proponowanie maksów czy crasy tabel nie wchodzi w grę. To nie może być dużo bardziej męczące od metod stosowanych tradycyjnie (hipoksykatory, namioty). Podoba mi się natomiast pomysł uściślenia algorytmu treningowego w oparciu nie o całkowity czas bezdechu w tabeli lecz czas bezdechu, podczas którego dochodzi do spadku saturacji. Zatem początkowe 2-3 statyki byłyby na rozgrzewkę, a reszta tabeli już zliczałaby ten powiedzmy „angiogeniczny” czas efektywnego bezdechu. Jeśli teraz odpowiecie mi na pytanie przy jakim, minimalnym spadku saturacji zaczyna się przyrost produkcji tlenku azotu, to będę znał już górną granicę komfortu powyżej której trening jest nieefektywny. Pozostanie więc tylko określenie jeszcze dolnej granicy, poniżej której statyka zaczyna zakwaszać i męczyć, wpływać istotnie na trening biegowy.