glaude
Participant
Post count: 79
#10772 |

Jeśli to coś pomoże, to można spróbować się posiłkować danymi z badania bezdechu sennego (obturacyjnego). Trzeba jednak mieć dojście do danych z polisomnografii takich pacjentów. A to z kolei wymaga znajomości ich, albo laryngologów/pulmonologów, którzy się tym zajmują. Mimo, ze w Polsce takich pracowni nie jest dużo, to materiału do analizy byłoby pewnie całkiem sporo.

Problem polegałby „tylko” na kilku mankamentach:

1. Swoiste odwrócenie. W Waszym przypadku, chcecie ćwiczyć bezdech mając przed rozpoczęciem treningu „tabelek” zrobione badania i potem ponawianie badań w trakcie treningu- a w w obturacyjnym bezdechu nocnym człowiek trafia na badania już „wytrenowany” i dopiero po zabiegu (korekcji operacyjnej) można wnioskować po wynikach badań o ewentualnej skuteczności interwencji medycznej.

2.Ponieważ tacy chorzy zgłaszają się najczęściej w momencie, w którym nie są w stanie już dłużej tak żyć, nikt tak naprawdę nie wie, ile trwał i od kiedy jest u nich bardzo nasilony bezdech nocny, i w jakim stopniu. Jednak kilka lat to pewnie minimum w prawie każdym wypadku.

3.Jest jeszcze jeden aspekt. Chorzy tacy nie dość, ze nie robią tabelek- to jeszcze wchodzą w bezdech w zasadzie na wydechu. Więc to bardziej nurkowanie FRC i do tego nieregularne 😉 Mankamentem jest też stan zdrowia takich pacjentów. Hemodynamicznie są często niespecjalnie wydolni (arytmie, nadciśnienie), więc część „przystosowań” ich organizmu nie musi pochodzić z podduszania w nocy, ale wynikać z kompensowania dysfunkcji krążenia.