yacool
Członek
Post count: 24
#10797 |

To jest bardzo interesująca wiadomość, bo świadczy o długofalowym oddziaływaniu statyk po treningu. Kilka godzin wzmożonej erytropoezy po apnea zaczyna być już bliskie czasom spędzanym w namiocie hipoksyjnym, ale dało mi to też do myślenia pod kątem przegięcia z zadawaniem sobie zbyt mocnego bodźca hipoksyjnego. Wstępnie przeanalizowałem sobie ciekawą pracę o wpływie przewlekłej hipoksji wysokogórskiej na wybrane parametry życiowe.
http://pbc.gda.pl/Content/4839/szymczak_robert_062491.pdf
W pracy autor charakteryzuje przewlekłą hipoksję jako okres od kilku do kilkunastu tygodni pobytu w warunkach obniżonego ciśnienia parcjalnego tlenu lub obniżonej zawartości tlenu w mieszaninie oddechowej (w przypadku hipoksji normobarycznej). Określa też trzy reakcje zachodzące w organizmie: aklimatyzację, deteriorację (wyniszczenie) oraz adaptację. Aklimatyzacją nazywa tylko te zmiany, które korzystnie wpływają na funkcjonowanie na wysokości.Wymienia wśród nich angiogenezę i erytropoezę. Dalej pisze o zmianach niekorzystnych (deterioracyjnych), dotyczących wysokości powyżej 5000m n.p.m., które zaczynają przeważać nad wcześniejszą aklimatyzacją na niższych wysokościach.
Adaptacją natomiast obejmuje przypadki rdzennych mieszkańców wysokich gór, gdzie proces ten trwa latami czy nawet pokoleniami. Jako ciekawostka: jedną z cech adaptacyjnych mieszkańców Tybetu jest obniżony poziom hemoglobiny.
http://kopalniawiedzy.pl/Tybetanczycy-choroba-wysokosciowa-tlen-wariant-genu-EGLN1-PPARA-Lynn-Jorde-hemoglobina-tkanki,10370

Ktoś próbował to gruntownie uzasadnić, ale nie potrafię ocenić przydatności jego rozważań, dlatego wrzucam poniżej dwa linki do przeanalizowania i podzielenia się wnioskami:
http://nicprostszego.wordpress.com/2010/05/27/tybetanscy-mocarze-cz-1/

http://nicprostszego.wordpress.com/2010/06/01/tybetanscy-mocarze-cz-2/