Strona główna › Działy › Treningi i techniki › Dyscypliny basenowe › Droga do 3 cykli/25m w DNF › Reply To: Droga do 3 cykli/25m w DNF
Mavi wypowiedział się dosyć dosadnie, ale ma rację. Od siebie dodam, że pływanie DNF z wypuszczonym powietrzem jest swego rodzaju narzędziem treningowym majacym zasymulowac niski poziom O2 na krótszym dystansie. Płynąc więc z całkiem wypuszczonym powietrzem 25-30 metrów, obciążasz swój organizm tak jakbyś płynął dystans powiedzmy 75 m (a nawet więcej) z pełnymi płucami… Jak często plywasz tak duze odległości bez asysty? Warto to przemyśleć. Dodatkowo wcześsniejsza hiperwentylacja (a o tym świadczy mrowienie), oszukuje Twoje „systemy bezpieczeństwa”. Płyniesz wiec na komforcie… Tyle, że nagle może Ci wywalić korki… Asekuracja jest wiec konieczna choćby syn, kolega z brzegu, czy z powierzchni wody. Musi byc dedykowana asekuracja – nie ma innego wyjścia.
Z góry przekreślam argument „dobrze znam swój organizm”. Do pierwszsego blackoutu każdy myśli, że ma taki organizm, iż akurat jemu się to nie zdarzy. Piszę to ze swojego doświadczenia i z wiedzy wynikajacej z rozmów z wieloma innmi osoboami, które myślały podobnie, a potem budziły sie z usmiechem na twarzy i zdziwionymi oczami :). Jesli wiec ten BO sie zdarzy, asekurant chwilę Cie przytrzyma, a potem bedzie kupa śmiechu… W przypadku braku asekuranta, będzie dramat. Pozdrawiam