„A raczej z regularnym, bo codziennym doprowadzaniem się do samby lub nawet omdlenia.” 😮 😮
Jak ty tak trenowałeś to musiały być skutki uboczne. Na treningu nie powinny się były zdarzać ani samby ani omdlenia (a przynajmniej nie regularnie). Na moje to stanowczo przesadziłeś z tą wentylacją. Na treningach chodzi o to żeby przystosować organizm, a nie próbować go oszukiwać przez hiperwentylację (!)
Jak mu jest zimno w piance na brzegu to ciekawe w czym nurkuje 😛
Ja przy nurkowaniu w głąb do długiej pianki 5mm nie biore wcale balastu 😀 i już poniżej 10m mam bardzo małą wyporność
co do tego że to jest nieszkodliwe to ja bym taki pewny nie był, jest duża różnica pomiędzy nabraniem powietrza na powierzchni a na dużej głębokości gdzie panuje wysokie ciśnienie. Poczytaj o zagrożeniach w nurkowaniu bezdechowym.
Może na mazurach tak jest, że nie można polegać na ratownikach. Ja jestem ratownikiem, 75m pod wodą spokojnie przepłyne a teraz przymierzam się do trenowania i poprawy wyników. Zgadzam się, że zdażają się ratownicy tylko z nazwy ale przynajmniej ja znam wielu 'prawdziwych’ którzy dobrze by wiedzieli co zrobić i kilka razy takiej pomocy udzielali. 8)