brak komentarzy

Basenowe Mistrzostwa Świata we Freedivingu – dzień 5 i 6 – relacja Agnieszki Kalskiej!

Środa czyli trzeci dzień startów – kwalifikacje konkurencji statyki. Prognoza pogody na ten dzień była bardzo dobra, pełne słońce i 31 stopni. Jednak wszyscy startujący w tej konkurencji wiedzieli, że tego dnia zmarzną, bo temperatura wody nie wzrośnie ot tak z dnia na dzień. Z informacji, które do mnie dotarły nie zmieniło się nic i woda dalej miała tylko 23 stopnie…

Agnieszka Kalska STAWiedząc o tym moja deklaracja była dość niska, aby temperatura powietrza nie była aż tak wysoka. Startowałam jako pierwsza z naszej reprezentacji w drugiej serii zawodów. Niestety, nie za wiele to dało. Pomimo częściowej rozgrzewki na brzegu, tuż przed startem mój organizm był już znacząco wychłodzony i drżałam podczas próby bardziej niż na zeszłorocznym Extremallu… Jestem więc bardzo zadowolona z osiągniętego rezultatu przy tak niesprzyjających warunkach. Zajęte 9 miejsce było też sporym zaskoczeniem i to tylko wskazuje na to, że zawodnicy dalecy byli od swoich standardowych wyników. Było trochę czerwonych kartek zarówno wśród pań jak i panów, ale kilka osób też poddało się. M.in. wielkim smutkiem jest poddanie próby przez znaną nam dobrze Czeszkę Gabkę Grezlovą, która po 4minutach wynurzyła się i świadomie nie wykonała protokołu. Jak tłumaczy na swoim profilu FB, dotarła zbyt późno na basen i wiele innych złych rzeczy zdarzyło się tego dnia. Trzymamy jednak kciuki za jej występ w Mistrzostwa Świata CMASu, na które wybiera się w sierpniu.

Mateusz Malina STAWracając jednak do polskiej reprezentacji, w kolejnych seriach wystartowali Michał i Karol. Obaj dzielnie walcząc z zimnem i przedwczesnymi skurczami poprawili swoje życiówki. Niestety, nie wystarczyło to na kwalifikację do finałów i zajęli odpowiednio 34 i 27 miejsce. Brawa jednak za czyste protokoły i uśmiechy na twarzy po zakończonym występie w kwalifikacjach. Na koniec wszyscy czekali na Mateusza, który z uwagi na temperaturę wody tym razem założył również górną część pianki. Nie mniej jednak swoim występem zwrócił uwagę nie tylko z uwagi na znakomity czas 8’00” dający mu 3 lokatę w finale A, ale także całkowitym przygotowaniem do startu, razem z ostatnim wdechem, na brzegu. Dosłownie sekundę przed swoim zanurzeniem wszedł do wody, by w bezruchu pozostać na jej powierzchni przez całkiem długi czas. Protokół bez zastrzeżeń jak zwykle w ekspresowym tempie (jako że Mateusz nie stosuje jak wszyscy „zbędnych” przyrządów jakimi są okularki i noseclip czy maska).

Radek musi zostać w hotelu :(Z występów pozostałych, były dwa ładne wyniki pań – powyżej 7 minut (Austriaczka Dittes Veronika 7’11” i Natalia Molchanova 7’09”), a na sam koniec Aleix Segura Vendrell pochodzący z Katalonii (nie mylić z Hiszpanią!) pokazowo wykonał wstrzymanie oddechu na 10’07”. Sam ocenił to jako przyjemny występ i tylko rozgrzewkę przed finałami. Carla Hanson (sekretarz AIDA) stwierdziła natomiast, że był to najdłuższy występ w historii podczas zawodów AIDA (rekord świata padł podczas indywidualnej próby).

Po emocjach na basenie, wszyscy wreszcie mogliśmy złapać oddech i cieszyć się chwilą odpoczynku. Postanowiliśmy wspólnie (poza Radkiem, którego obowiązki zatrzymały w hotelu – a jego mina na zdjęciu mówi sama za siebie, co wolałby robić w tym czasie….) zjeść kolację w centrum Belgradu. Towarzyszył nam podczas tego spotkania wcześniej wspomniany zwycięzca kwalifikacji statyki – Aleix. Co ciekawe, trafiliśmy do tej samej restauracji, w której dwa lata temu, podczas dnia odpoczynku jedliśmy z kadrą 2013 obiad 🙂

Stąd też ta relacja dopiero dzisiaj…

Zdjęcie 23.06.2015, 19 33 18Zdjęcie 23.06.2015, 20 02 51

A dziś w Belgradzie już pada i jest bardzo zimno. Tak też ma być niestety jutro, ale nic na to nie poradzimy i postaramy się wszyscy walczyć ile tchu w piersiach podczas finałów mistrzostw świata w konkurencji dynamiki bez płetw.

Trzymajcie kciuki!

Zostaw komentarz