Strona główna › Działy › Zdrowie, urazy i fizjologia freedivingu › Zdrowie, urazy i fizjologia freedivingu › Przestroga dla tych, co trenują sami… › Reply To: Przestroga dla tych, co trenują sami…
Goe
Pojawiło się parę dosyć ostrych komentarzy, ale myślę, że po prostu kilka osób nie chce byś zrobił sobie krzywdę. Owszem są tacy, którzy nie doświadczają BO/samby… sam na razie mam to szczęście. Problem w tym, że wystarczy tylko 1 razy gdy coś pójdzie nie tak, a nikt Cię nie będzie pilnował…
Z asekuracją, w razie problemu ktoś Cię przytrzyma przez parę sekund i jest po sprawie… Bez asekuracji może być naprawę nieciekawie…
Wniosek: Nie masz asekuracji, ćwicz na sucho – tabelki nie są złe – tyle, że moim zdaniem wtedy nie warto pakować, tylko potraktować temat jako bardziej ćwiczenia relaksacyjne i oswajające z bezdechem.
Mnie osobiście „przerobienie” kilku tabelek dodało trochę pewności siebie, bo przecież „skoro na sucho dam radę, to w wodzie nie może być gorzej”
Poza tym jest mnóstwo do zrobienia w dziedzinie techniki pływania: choćby bardzo bezpieczny dystans 25m DNF daje sporo możliwości:
– odbicie od ściany – poszybuję 8, a może 10m, a może uda się 11?
– basen zrobię w 35 a może w 30 s i na 4, a może 3 pełne cykle, a może uda się na 2?
Sam jestem na etapie szukania optimum w tej dziedzinie, więc gwarantuję, że roboty na kilka tygodni tu nie zabraknie.
Jest też mnóstwo bezpiecznych ćwiczeń na powierzchni, które mają na celu poprawienie Twoich bezechowych możliwości – polecam zerknięcie na http://www.freedivecentral.com/a-the-methods-of-free-divers-training-8584.html i http://www.freedivecentral.com/a-methods-of-freediver-training–2–8589.html
Osobiście mam to szczęście, że ćwiczę z kolegą o podobnych do moich osiągach – solo nigdy nie odważyłbym się na jakieś odważniejsze próby pod wodą.
Jeśli nie uda Ci się znaleźć nikogo z Twoich okolic, a chcesz poznać swoje limity, najlepszym rozwiązaniem jest wzięcie udziału w jakichś zawodach basenowych – wtedy masz zawodową asekurację i możesz „przyszaleć”.
Życzę bezpiecznych nurów 🙂