Strona główna › Działy › Sprzęt › Płetwy i monopłetwy › nie lada dylemat › Reply To: nie lada dylemat
Ja niedawno zakupiłem mono. Wcześniej nigdy nie pływałem w stereo do free i nie powiem Ci co jest lepsze.
Pływałem za to w zwykłych płetwach i powiem Ci, że różnica w komforcie jest ogromna. W mono nie poływasz sobie na powierzchni. W stereo można np. krualem, w mono już tego nie zrobisz.
Kolejna sprawa to kalosz monopłetwy. Tutaj zupełnie inna bajka. Kalosz jest ciasny – ale taki powienien być, by dobrze kontrolować ruchy płetwy i efektywniej wykorzystywać moc płetwy. Powoduje odciski, a nawet przetarcia. Czasami może nawet chwycić skurcz – ale do tych wszystkich „wygód” już się przyzwyczaiłem 😉
Mnie osobiście pływanie w mono sprawia największą przyjemność. Kiedy pierwszy raz założyłem ją na jeziorze i zanurkowałem czułem się jak młody bóg! Przede wszystkim niesamowita prędkość z jaką mogłem się poruszać pod wodą, sprawia, że nie zamieniłbym jej na żadne inne płetwy stereo.