-
#10351 |
Mam pytanko jako początkujący.
Czy pływając DNF 25m z minutowymi przerwami może coś się stać?
Asekuracji jak narazie brak ,brak chętnych czuje że mam jeszcze w miare luz po przepłynięciu 25m ale mam obaby robić nawroty ,prubować do 50 czy lepiej odpuścić i pływać sobie 25m?
#10352 |Zaprzyjaźnij sie z ratownikiem 🙂
Ja mam to szczęście, że nie pływam sam, ale chodząc regularnie na kilka basenów, zaprzyjaźniliśmy się z ich ratownikami: tzn wiedzą oni, że sie plinujemy, a jeśli ktoś przychodzi sam, pływa rozsądnie – pod wodą tylko krótkie odcinki. Jeśli raz czy drugi poprosisz ratownika, by zerknał na Ciebie gdy chcesz sie odbic od ściany, będzie bezpieczniej dla Ciebie… A Twój rozsądek zaowocuje tym, że od czasu do czasu ratownicy chętnie Cię poasekurują z powierzchni. No i będą wiedzieli, że jesteś rozsądnym facetem, co pozytywnie wpłynie na atmosferę Twoich przyszłych treningów :OK
#10353 |Zawsze lepiej mieć asekurację bo nigdy nie wiadomo kiedy coś się może stać. Myślę jednak, że przy 25m ryzyko jest praktycznie zerowe. Też mam ten sam problem bo nie mam z kim trenować. Dla bezpieczeństwa radzę trzymać się 2 zasad.
Po pierwsze, ZERO hiperwentylacji. Pomiędzy zanurzeniami oddychamy naturalnym rytmem (żadnego przedłużonego wydechu i innych kombinacji). Przed samym zanurzeniem robimy maksymalny wydech potem wdech (jeden, nie więcej!) i pod wodę.
Pod wodą zostajemy nie dłużej niż do pierwszych skurczy przepony.
#10354 |Wielkie podziękowania za odpowiedz.Właśnie tak robie żadnych chiper wentylacji pełen wydech ,wdech i pod wode.Co do ratowników to i tak widze że bacznie się przyglądają chyba nie wiedzą o co w tym chodzi.Puki co rekordów bić nie będe więc gitary nie będe im zawracał sam w końcu na basenie nie jestem,a z czasem się zobaczy może w końcu ktoś dołączy.
Pozdrawiam
You must be logged in to reply to this topic.