-
#20196 |
Padła decyzja że robię neck’a.
Uzbrojony we wszelkie porady jakie tu znalazłem, poszedłem dzisiaj testować jego potencjalną wagę.
Ku uciesze najmłodszej części gawiedzi i zgorszeniu pozostałych klientów obiektu, pływałem z pasem balastowym na szyi to dokładając, to odejmując 0,5kg.Rezultaty:
3kg = wyraźnie dodatnia pływalność na 2m, unosi mnie przednią częścią ciała, a na powierznchi jak korek3,5kg = bardzo minimalnie dodatnia na 1m (również wynurza się głowa)
Pływałem bez pianki, i tak zamierzam zawsze.
Ale nie pakuję (a chciałbym).
I z tym związane jest moje pytanie/quiz/ankieta do doświadczonych zawodników:1.zrobić neck 3.5, który teraz jest na styk, lub minimalnie za ciężki (w świetle artykułu „NECKWEIGHT I WYWAŻENIE W DYNAMICE”). Zacznę pakować i będzie ok.
2.zrobić 4kg, bo pakowanie wniesie sporo pływalności
3.zrobić 3,25kg, będzie w sam raz na teraz, bo z pakowania może nic nie będzie…
Intuicja mi podpowiada żeby zrobić sprzęt na wyrost – zawsze mi się to sprawdzało w innych dziedzinach życia.
A co na to fachowcy (?)
#20197 |Zrób tak, żebyś mógł bez większego problemu dołożyć lub odjąć trochę balastu. W miarę jak będziesz ćwiczył pakowanie, pływalność będzie się nieznacznie zwiększać. I odnośnie pływania bez pianki – z czasem przekonasz się, że jednak warto 😉
#20198 |Na mój gust zostaw te 3,5 kg. Na wyrost nie ma necka co robić. Masz byc dobrze wyważony na chwilę obecną. Jesli zajdzie potrzeba, to po prostu sklecisz sobie nowego – w koncu to nie tak dużo pracy.
Ponieważ zrobiłem juz parę necków dla siebie i swoich znajomych, pozwolę sobie coś zasugerować: zrob jak najsolidniejszego – najlepiej z 2 warstw dętki, a każdą z nich porządnie sklej, Przy idealnej szczelnosci śrut nie skoroduje i w razie potrzeby wykonania nowego necka, będziesz mógł spokojnie użyc tego ze starego. Uważam, ze nie ma sensu zostawiać „drzwiczek” do dosypywania czy odsypywania czegokolwiek – to z reguly kończy sie przeciekaniem necka, a w efekcie korozją ołowiu i pojawianiem się róznych niechcianych substancji. Naprawdę zrobienie necka to chwila roboty – jesli nie liczyc czasu na schnięcie kleju. Z moich obserwacji wynika, że guma i tak po jakimś czasie parcieje, wiec dobrym zwyczajem powinna byc stała kontrola jej stanu, a w razie pojawienia sie wątpliwosci należy od razu zrobić nowego (nie chcesz przecież mieć „bana” od ratowników na nurkowanie z powodu zanieczyszczenia dna basenu olowiem). Necka można też okleić tańmą izolacyjną, ale to mocno go usztywnia.
Jedna z metod jak naprawdę wykonać solidnego naceka z 2 warstw dętki jest tu: http://www.aucklandfreediving.co.nz/web_documents/neck-weight.pdf
Ja osobiscie używam podobnego – choć nieco zmodyfikowanego sposobu – z większym naciskiem na szczelność. Polecam wydrukować, przestudiować i do roboty 🙂
Pozdrawiam
#20199 |Zapomniałem dodać, że przy śrucie mozesz wagę dowolnie rgulować (nie ogranicza Cie przecież ciezar pojedynczych odważników. Jesli wiec zdecydujesz się wsypać wiecej ołowiu niz te twoje sprawdzone 3,5 kg, to raczej niewiele – maksymalnie +200-250 g.
W miarę Twoich postępów, być może pożadana waga necka tak urośnie. ale zaczynać ćwiczenia ze zbyt dużym balastem to raczej nie jest dobry pomysł (lepiej już jesli balast będzie minimalnie za lekki).
#20200 |Cześć olekry.
Jak Ci jakiś neck nie wyszedł lub masz za dużo lub z niego wyrosłeś 🙂 taki ok. 2 – 2,5 kg chętnie odkupię – słaby jestem z robótek ręcznych niestety :-(. Daj znac na forum lub na priv. biernacki.b@interia.pl
Pozdrawiam
Bob
#20201 |Bob: Musiałbyś wpaść z dętką, ołowiem, zapinkami i jakimś piwem 😀 .
Korespondencyjnie raczej ciężko to załatwić…
A tak przy okazji to necków nigdy za wiele. Osobiscie używam 2: inny na basen, inny na na wody otwarte.
#20202 |No to wtopiłeś 😀 . Skrzynke piwka już mam, auto zatankowane, podaj tylko dokładnie co mam kupic i gdzie przyjechać … :OK
#20203 |„Słowo sie rzekło, kobyłka u płotu” ;). Tyle, że musiałbyś do Rybnika podjechac. W razie czego mój mail jest dostępny po kliknięciu mojego nicka na forum.
Pozdrawiam :OK
#20204 |Puściłem maila na Twój priv.
Pozdrawiam
Bob
#20205 |Zdecydowałem się na 3,25kg.
Ale robienie mojego pierwszego necka wyglądało tak jak w starym powiedzonku.
„Łatwiej kijek obcienkować niż go potem pogrubasić”.Konstrukcja mocna, czyli podwójna dętka i pasek parciany w środku dla wzmocnienia. Jedna klamra zamocowana, i wsypuję. Wsypałem 2,5kg i koniec ! :[]
Potrząsam miętolę,i proszę go, ale nic więcej nie chce wejść.
W najgorszym przypadku zostawię 2,5kg, To i tak będzie ok do treningów na basenie na niepełnym wdechu, ale…znacie jakieś patenty na pakowanie… necka ?
hihi!
#20206 |Są dwie opcje prosta i szybka oraz ciężka i mozolna 🙂
Możesz ugniatać, miętosić, popychać itd. w pocie czoła aż do skutku.Druga opcja to wykorzystanie pompki do piłek (takiej z igłą na końcu). Odkręcasz igłę, dętkę naciągasz na korpus pompki i pompujesz. Drugi koniec oczywiście musi już być zaklejony. Dętka się rozciąga i śrut przemieszcza się dalej. Potem dosypujesz trochę i znowu pompujesz. I tak aż napakujesz ile chcesz. W ten sposób można naprawdę dużo zmieścić.
#20207 |Moim zdaniem najskuteczniejsze jest ubijanie. Trzeba mieć kawałek rurki czy gruby pręt (ok 1 cm średnicy bez ostrego zakończenie). Ołów wsypuje sie partiami po 100-200 g i na bieżąco ubija. W ten sposób bez wielkiego problemu dla siebie robię 4,7 kg. Po zakonczeniu neck jest trochę nieforemny: są grube wybrzuszenia w środku, ale jak sie juz całość solidnie poskłada, da sie to uformować do pożądanego kształtu wałkując wałkiem, kawałkiem rurki, albo na inne sposoby. Neck z większą iloscią ołowiu pośrodku jest najlepszy, bo mniejsza grubość z boku szyi pozwala lepiej ułożyć ręce podczas DYN, DNF.
#20208 |Jest neck, pompowanie zadziałało świetnie. Testowałem i waga jest w sam raz, mimo że w ostatniej chwili dosypałem na oko sporą nieplanowaną garść śrutu.
I gdybym na czas przeczytał patent o wałkowaniu, byłby już koniec roboty.Wiedziałem że po bokach ma być cieńszy, ale w rękach się nie dało tego zniwelować. Przeszkadza w DYN i muszę go rozkleić i przewałkować.A przy okazji, czy ktoś z was zauważył związek między uciskiem neck’a na tętnice szyjne a blackoutem? :$$
#20209 |Możesz spróbować bez rozklejania. Nie wałkiem, ale jakąś rurką postaraj sie od końców ku środkowi troche ołowiu przesunać. Na tym etapie duzej poprawy nie uzyskasz (bo ołów mocno zbity), ale może to wystarczy… Zresztą nawet jak po bokach nieco za gruby, to przed samym załozeniem necka, możesz próbowac te boki nieco spłaszczyć. Jeśli czujesz, że mocno Ci na szyję z boku naciska, to trzeba go jakos przerobić. Na pewno nacisk na tętnice nie jest pożądany (ja osobiscie nie miałem tego typu problemu)
#20210 |Musiałem rozkleić taśmę. Ale ubijanie poszło piętą i kciukiem. Zrobiłem taką nierówną parówkę z bułą na dole 😉 Przy okazji trochę przedłużyłem.
Dziękuję wszystkim za porady. Pływałem dzisiaj w neck\’u i jest naprawdę kolosalna różnica. Basen 25 robię luźno na 2 cyklach push-push glide. Do tej pory działałem na wypuszczonym powietrzu, ale to nie to samo wyważenie. Zawsze robiłem 4 cykle, no może w jakiś super dzień zdarzyło się 3. Różnica kolosalna.
Może pęknie życiówka (75m hihi! )’
#20211 |ruby wyjasnisz push-push glide? chodzi o dwa odepchniecia i potem pozycje prosta?
#20212 |Dokladnie o to mi chodzilo.Gdzies to czytalem,moze forumowicze zweryfikuja.Bo zdarza mi sie cos przeczytac i zle zapamietac;) niezbyt to wydajna technika jesli glide taki dlugi ale do testowania necka w sam raz.Bo widzisz,wczesniej tez mi sie wydawalo ze szybuje prosto,ale jakos musialem miec kat natarcia skoro teraz jest o wiele lepiej.
#20213 |Wcięło mi posta, więc jeszcze raz.
Pytanie dotyczy necka, ale chodzi mi o samą gumę.
Z jakiej dętki robicie swoje „homonto”?Ja mam ze starego Wigry 3. Całość jest jednak cienka i przez to długa. Wsypałem tam nieco ponad 3 kg. Efekt jest taki, że w czasie pływania wisi mi to dość znacznie i wykonuje ruchy wahadłowe- co nie jest komfortowe.
Pytam, bo na filmikach z Mateuszem Maliną, jego necki są grube jak z dętki od skutera.
#20214 |Do 3kg dętka rowerowa w zupełności wystarczy. Neck jest za długi bo pewnie zwyczajnie wsypałeś śrut do środka. Musisz rozciągnąć dętkę. Można to zrobić poprzez upychanie patykiem/ugniatanie. Jest to jednak dosyć męczące. Najłatwiej jest założyć dętkę na korpus pompki do piłek i napompować ją ze śrutem w środku. Wtedy można bez problemów zrobić neck znacznie grubszy pod brodą i cieńszy po bokach. To załatwi sprawę długości.
#20215 |Ja zrobiłem bez pompowania ubijając ołów dolnikiem wędki. Można w ten sposób naprawdę dużo napakować. Chcąc pomieścić go w miarę równomiernie, należy sypać porcjami i ubijać do zamierzonej średnicy i potem kolejna porcja. Przy wsypaniu na raz zbyt dużego wsadu, robi się duże zgrubienie, które potem trudno wyrównać. 🙂
You must be logged in to reply to this topic.