Robert, nikt wam nie zarzuca żadnej ustawki, nie odczytujcie tych wpisów w ten sposób. Zamieszanie powstało dlatego że były przy najmniej 2 wersje regulaminu, jedna na tej stronie w aktualnościach a druga na stronie zawodów wydrukowana później na zawodach. Do tego na odprawie Radek najwyraźniej zbyt ogólnie wyjaśnił kwestię kolejności poszczególnych czynności. Ja zrozumiałem to tak że można zacząć od statyki, potem zrobić nurkowanie ale zmieścić się w 3minutach a po wynurzeniu kontynuować statykę. Wy zrozumieliście to inaczej i wasz protest w przypadku dsq pewnie też był by uzasadniony. Nie róbmy z igły widły, było minęło a najważniejsze jest to że wszyscy świetnie się bawiliśmy pod lodem. Mam nadzieję że jednak zechcesz zatrzymać nagrodę a ja postaram się załatwić kolejne płetwy na MP.
Mateusz, nie strzelaj focha i jedź na zawody bo wymiatasz i każdy liczy na emocje i rywalizację między wami!!
Teraz to ja mam wyrzuty sumienia za ten protest bo gdybym wiedział że zrobi się z tego taki syf to bym go nie złożył.
Czasu nie cofniemy a mamy dobrą lekcję na przyszłość.

Chyba,ze Ceti zrekompensuje się i będzie startowal w dwoch konkurencjach,ale znajac Roberta lubi ustanowic rekord,ale startowac jak wiekszosc we wszystkich konkurencjach uczciwie!!!

Zgubiłem się. O ile konkurencji chodzi?

Taka moja luźna refleksja po zapoznaniu się z całym wątkiem: Nie zapominajmy, że w tym wszystkim chodzi po prostu o radość nurkowania, a cała sporawa ze sportową rywalizacją jest dobra wtedy gdy motywuje nas do poprawiania swoich osiągnięć. O ile się nie mylę, zawody rządziły się swoim regulaminem i po prostu czasem może się zdarzyć sytuacja kontrowersyjna. Łatwo oceniać z perspektywy czasu – co powinno się zrobić, a czego nie. Osobiście uważam, że cała sprawa nie powinna być powodom do zmartwień kogokolwiek, a tym bardziej do wzajemnych pretensji. Pojawiła się niejasność – postarajmy się by przy kolejnej tego typu imprezie pewne rzeczy sprecyzować dokładniej i uniknąć ewentualnych nieporozumień.
Nie zapominajmy wszak, że mimo wieloletniego wypracowywania przez AIDA standardów sędziowania, nawet na ostatnich mistrzostwach świata nie obyło się be zgrzytów (choćby rekord Gorana).
A przecież w olsztyńskich zawodach chodziło głównie o dobrą zabawę, a nie o bicie rekordów świata…
Jakoś w tej całej dyskusji zabrakło stwierdzenia, że pod względem propagowania freedivingu jest się z czego cieszyć – takiej ilości materiałów w mediach wszelakich przecież chyba dotąd nie było (a TVN podniósł imprezę nawet do statusu mistrzostw świata ;D )
Skupmy się zatem na „jasnej stronie mocy” 🙂
Dlatego też dziękuję kodze Czekpanowi za ostatnie posty, które swą humorystyczną treścią i niebanalną formą nieco rozładowały sytuację 😀
Pozdrawiam