-
#25024 |
Pragnę podzielić się z Wami moją przygodą. Tym samym życzę wszystkim podobnych doświadczeń.
Freediving to piękny sport.O 8-mej rano pakujemy sprzęt na łódź, maski, płetwy, kombinezon, balast, lina, trochę prowiantu, wody i już po chwili rozcinamy gładką jak lustro taflę wody, mknąc w kierunku wysp Kornati. Warunki są idealne, słońce, zero wiatru, doborowe towarzystwo i świetne nastroje. W tym momencie było pewne, to będzie dobry dzień!!! Nie przypuszczałem jednak że… najlepszy ever!!!
Jeszcze będąc w połowie drogi do naszego celu, którym była wyspa Dugi Otok, na sterburcie zauważyliśmy stado tuńczyków, które jeden po drugim wyskakiwały nad powierzchnię. Każdy z nich miał od 1,5 do ok 2 metrów. Wspaniały widok. Podpłynęliśmy bliżej, jednak tuńczyki ukryły się przed nami w toni. Podekscytowani popłynęliśmy dalej, by po krótkiej chwili natrafić na kolejne stado. Ale co to? To nie tuńczyki… To DELFINY!!!
WOOOOOW, prawdziwe dzikie delfiny. Stado liczące ok 12 osobników. Duże i małe. Zwalniamy i staramy się do nich podpłynąć. Najpierw w pewnej odległości gasimy silnik łodzi by ich nie spłoszyć. Z każdą kolejną próbą podpływamy co raz bliżej. Delfiny również wydają się być nami zainteresowane i nieśmiało zbliżały się do naszej łodzi.W końcu znaleźliśmy się w samym środku stada. Delfiny pływały wokół łodzi, były tak blisko, na wyciągnięcie ręki, niemalmogliśmy ich dotknąć. Szybka decyzja,ubieramy maski i wchodzimy do wody. To jednak było już chyba za wiele, bo nasi wodni przyjaciele oddalili się na bezpieczną odległość i nie dane nam było ich dotknąć. Śmialiśmy się że przestraszyły się kołatania naszych serc, bo byliśmy tak podekscytowani, że nasze serducha niemal wykręcały HR max, wróciliśmy na łódź i jeszcze przez chwilę podziwialiśmy te piękne stworzenia.
Przyszedł w końcu czas na nurkowanie. Szukamy głębokości, rzucamy linę. Temperatura wody na powierzchni 28 stopni, wizura ok 25 mertów w głąb, lekkie fale. Robię 2 nury rozgrzewkowo zapoznawcze na 20-25 metrów. Bajka. Potem trochę zwiększam głębokość, nie ona jest jednak celem na dzisiaj. W ramach kursu trenuję mouth filla i relaksację. Jest co raz lepiej. Z nurkowania na nurkowanie przychodzi mi to łatwiej, czuję się co raz pewniej, a najważniejsze że to wszystko działa!!! W końcu jedno głębsze nurkowanie, podczas którego cały czas towarzyszył mi Tadej (mój instruktor). Free fall od 18m, mouth fill na 25-27m, głośnia zamknięta, przepona w górę, relax i focus na wyrównywanie ciśnienia. Bez żadnych problemów i z dużym zapasem osiągnąłem głębokość 43m. Porozumiewawczy sygnał od Tadeja, nawrót i wynurzenie. Niemal książkowe nurkowanie.
Czas na chwilę odpoczynku. Dopływamy na wyspę Dugi Otok. Piknik w cieniu drzew i latarni morskiej połączony z rozmową i analizą wcześniejszych nurkowań. Nie mogłem odmówić sobie również wejścia na latarnię morską (36m), skąd roztaczał się przepiękny widok na całą okolicę. Po przerwie wracamy na łódź i płyniemy zwiedzić pobliskie podwodne klify. Wspaniałe miejsce. Skały z brzegu opadały łagodnie do głębokości 12-17m, a następnie pionowo w dół do dna na głębokość ponad 50m. Bogata fauna i flora w połączeniu z widocznością na ponad 20 metrów sprawiały niesamowite wrażenie. A to jeszcze nie koniec atrakcji…
Kolejną były nurkowania na wraku. Statek osiadł na mieliźnie pomiędzy dwiema wyspami. Przez lata został już bardzo fajnie obrośnięty podwodną roślinnością i gąbkami. Dostępny z powierzchni. Max głębokość ok 7 metrów. Mięliśmy tam kupę fajnej zabawy.Na koniec jeszcze jedna sesja treningowa na linie. Kilka nurkowań FRC i dopieszczanie mouth filla. Wszystko działa jak należy. Jestem mega zadowolony i podbudowany bo otozdobyłem klucz i otworzyłem kolejne drzwi w swojej freedivingowej przygodzie.
#25025 |Tylko pozazdrościć 🙂
#25026 |Tak trzymać 🙂
? -----------------------------------------
http://www.mattmalina.com
Limitless - kursy freedivingu
Instruktor Freedivingu AIDA
http://www.facebook.com/mattmalinafreediving#25032 |Rzeczywiście brzmi jak najlepszy ever, zdj też dobre…
You must be logged in to reply to this topic.