Widzę Deep, że łatwiej spotkać cię na forum niż skontaktować się telefonicznie. Słałem sms-y ale nie reagowałeś. To mi się utopiła twoja latarka, mimo iż ją zabezpieczałem (jak sugerowałeś). Z umowną przyjemnością ci ją odkupię, tylko napisz mi co to było(producent, typ) abym mógł jej poszukać po sklepach.

Jak się zaczęła topić to ratowałem ją z poświęceniem ale skubana szybko dała nura i jej nie dogoniłem (może to przez tego nurka w dół dostałem czerwonych oczu :[] ).

W sprawie moich oczu to:
lekarz na ostrym dyżurze powiedział, że to zwyczajny wylew. Zwykle jest tak, że drugiego dnia wygląda gorzej niż pierwszego (co się potwierdza w moim przypadku) a potem w ciągu paru dni schodzi. Jako leczenie mam brać 2x dziennie po 4x tabletki rutyny (Cerutin lub Rutinoscorbin) na wzmocnienie i odnowę śródbłonka oraz robić sobie ciepłe ale SUCHE okłady na oczy. Okłady mają przyśpieszyć wchłanianie krwi i w ogóle metabolizm pourazowy. Suche okłady polegają na tym, że moczysz gazik w ciepłej wodzie, wkładasz do foliowej torebki i kładziesz na oczy.

Osobiście nie odczuwam żadnego dyskomfortu związanego z oczami, no chyba, że ludzie się dziwnie na mnie patrzę na mieście.

Co do przyczyny to ze względu na symetryczność wylewu (w równym stopniu w obu oczach), brak u mnie nadciśnienia tętniczego oraz faktu że nie mam skłonności do łatwego tworzenia się siniaków (czyli wszystko w porządku z śródbłonkiem), lekarz stwierdził, że to musiało być związane z niewyrównaniem ciśnień (choć jak przyznał, że nie zna się na nurkowaniu i nie potrafi dorobić do tego głębszej teorii).

Według mnie przyczyny mogą leżeć po stronie maski, o czym już wspominałem po pierwszym nurkowaniu w piątek, albo w moim zbyt szybkim zejściu w pogoni z latarką (pamiętam, że doszedłem do termokliny ale nie pamiętam jak, kiedy i czy w ogóle się przedmuchiwałem).

Jak mi ktoś napisze jak zamieścić zdjęcia to mógłbym zamieścić zdjęcia swoich oczy

%)

Hubert, zrobiłem ci przelew.