Oluke, ja tam lubię nurkowanie pod każdą postacią. Freediving to dla mnie taka wolność, zabawa. Gdy trenuje to tylko z asekuracją, jednak najczęściej idę nurkować sam i to mi sprawia największą radość. Nie ma przewodnika, który pokazuje mi wielce „ciekawą” rzecz kiedy właśnie spostrzegłem coś naprawdę interesującego, nie muszę się martwić o nikogo, tylko o siebie. wiadomo ustalam sobie jakiś limit i nurkuje rozsądnie. Gdy nurkuję samotnie, nigdy nie przekraczam 20m. Freenurkując, bawię się, przepływam pomiędzy skałami, robie sobie w wodzie fikołki, leżę na dnie z rybkami. To dla mnie super relax takie nurkowanie, kompletnie nie rajcuje mnie rywalizacja. Ostatnio spędziłem na dnie 16m 15s leżąc. To było wspaniałe. nic nie robię, leżę kompletna cisza niebiesko i rybki.
Natomiast nurkowanie z butlami to zupełnie inna bajka. Tam musisz zachować dbałośc o bezpieczeństwo swoje i partnera, przestrzegać tabel itp. Nurkując ze sprzętem skupiasz się na widokach, podwodnym życiu i zdjęciach, a na bezdechu masz zupełnie inne spojrzenie, czujesz się jak delfin.

Lubię nurkować ze sprzętem i bezdechowo. Są to dla mnie inne doznania, jednak oba równie pozytywne i nigdy nie porzucę jednego dla drugiego, no chyba, że będę pracować jako instruktor nurkowania i zbyt dużo czasu spędzonego pod wodą z użyciem powietrza z butli nie pozwoli mi na nurkowanie free. Tak to jest, że nie powinno się mieszać tych dwóch rzeczy jednego dnia.

Spróbuj freedivingu, to naprawdę jest fajna sprawa, czasm pójdziesz nurkować w suchaczu i porobisz fotki, a innym razem wyskoczysz sobie ponurkować apnea i pobawić się pod wodą.

Takie jest obecnie moje spojrzenie na to. Zapewne wielu dostrzega w tym zupełnie co innego i traktuje to inaczej. Jeden lubi zawody, jeden postrzelać a inny pobawić się i porobić parę fotek.

Namawiam cię, żebyś spróbował również i tego, a napewno znajdziesz w tym sporcie coś dla ciebie.

Poza tym nie zawsze jest okazja ponurkować ze sprzętem.

pozdrawam proca

…