No dobra, ale to jezioro które ty przedstawiłeś to jest na terenie jakiegoś parku, rezerwatu i jemu raczej rolnicy nie zagrażają. A fakt faktem rolnik potrafi. Przykład to jezioro rogoźno gdzie jakiś debil buraczany poprowadził rów melioracyjny od pola do jeziora. Na następny rok zakwit alg i po jeziorku, a takie ładne było.
A z tą edukacją to wiesz chodzi mi o takie zwraanie na to uwagi, żeby starać się nie poniszczy. Byłem w eipcie i do szału doprowadzali mnie ludzie chodzący po przybrzeżnej rafie w takich buciorach do wody. A jak zwrócisz uwagę to zawsze coś da o ile masz do czynienia z kimś normalnym, a nie jak to nazwałeś karkiem z cizią co się jej tips ułamał.

Druga sprawa to stwierdzenie że „Trzeba jednak ludzi nauczyć jak o
nie dbac.” Próbowałeś? Jakie efekty? Znasz metodę? Kogo chcesz uczyć? Freediverów, pasjonatów, nurków?
no tu to się nie zgodze, bo widziałem osoby nurkujące, które potrafiły niszczyć np. rafę, nawet ukwiały, przez nieuwagę, a czasem z głupoty (na zasadzie; a tam sie stało jak podeptałem i tak odrośnie)