Strona główna Działy Różności Różności Problem z ratownikami & freediving Reply To: Problem z ratownikami & freediving

er453r
Członek
Post count: 46
#6674 |

Prawidłowa resuscytacja z uśnięcia pod wodą powinna wyglądać w skrócie tak:

1a. Jeżeli oddycha i jest przytomny to super

1b. Jeżeli oddycha i nie jest przytomny to ustawiamy go w tzw. Pozycji Bocznej Ustalonej i wzywamy lekarza (jest obowiązek wezwania lekarza przy każdym przypadku utraty przytomności)

2. Jeżeli nie oddycha należy ułożyć go na plecach, zacisnąć mu nos, odchylić głowę lekko do tyłu (aby udrożnić drogi oddechowe) i poddać 5 oddechów metodą usta-usta (tzw. Oddech Życia)

3. Jeżeli nadal nie oddycha przystępujemy do resuscytacji krążeniowo-oddechowej (RKO) (nie sprawdzamy czy ma tętno! może to doprowadzić do arytmii i drobnych uszkodzeń serca, ale takie są przepisy) w tempie 2 wdechy / 15 uciśnięć ~ 1 uciśnięcie na sekundę, wzywamy lekrza i kontynuujemy RKO, aż do pojwania się lekarza i przekazania mu poszkodowanego.

Jak się domyślam, tak to nie wyglądało… Osobiście polecam zrobić sobie kurs na ratownika. Nie jest to bardzo drogie, można się dużo nauczyć i napewno nie przeszkadza we freedivingu. Bardzo polecam również udanie się na zlot, gdzie ćwiczy się symulowane blackouty i samby. Ja dzięki temu bardzo dobrze rozumiem i freediverów i ratowników. Uważam, że należy zamieścić wyczerpujący artykuł na Freediving Poland o asekuracji i pierwszej pomocy. Szczerze mówiąc, uważam, że jeżeli ktoś nie robił nigdy RKO (choćby na PO w szkole) to nie powinien być „Buddym” przy nurkowaniu. Bo co gdyby trzeba było tak pomóc partnerowi?