Hmm… mnie straszą podwodne rośliny. Tzn. nie takie jakieś krzaczki. Ale długie pnącza kapelonów i inne dziwadła. Poza tym, to bardzo nieprzyjemne uczucie, gdy jesteś na parunastu metrach, jest ciemno i nagle coś się ociera o Twoje nogi… brrr… aż mnie cierki przechodzą 🙂

Ale to nie jest jeszcze lęk. Najbardziej boję się ciemności pod wodą. A to dziwne, bo normalnie to żadko kiedy w swoim pokoju włączam światło, nawet w korytarzu w bloku wchodzę po ciemku. Ale pod wodą się poprostu boję – sam nie wiem czemu :/