Spotyka sie dwoch freediverow. Pierwszy sie chwali:
– wczoraj zanurkowalem na 100 metrow!
– eee, nie wierze…
– serio, nie klamie.
– no i co tam widziales?
– no plyne, plyne i patrze a tu amerykanska lodz podwodna.
– a skad wiesz ze to byla amerykanska lodz podwodna?
– no, podplynalem do okienka, pukam i mi 😮 pokazali

Miesiac mina, identyczna sytlacja… pierwszy:
– i jak, nurkowales ostatnio?
– tak, zszedlem na 200 metrow!!
– chyba jaja sobie robisz…?
– nie, a wiesz co tam widzialem?
– no, nie, nawijaj
– wiec plyne, plyne i plyne, patrze a tam ruska lodz podwodna
– skad wiesza ze byla ruska?
– podplywam do okienka, pukam, a oni mi fucka pokazali

Mija nastepny miesiac… pierwszy:
– jak chcesz, to wierz mi, jak nie to twoja sprawa. Zszedlem wczoraj na 300 metrow i widzialem tam policyjna lodz podwodna.
– powiedzmy, ze ci wierze, ale jak u licha poznales ze ona byla policyjna?
– podplynalem do okienka, zapukalem, a oni mi je otworzyli:-D

Pozdrawiam