Malpa u blachaża. Zapłakanym głosem sam do siebie, gara 3000, gara 3000…
Wtem blacharz;
-panie, co pan! góra 3000, chyba pan zwariował… MINIMUM, minimum…
😀 😀 😀
Sorry musiałem!
:happy :happy :happy
Potrafie pocieszyć :J
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie oraz akceptujesz Politykę prywatnościOk, zamknijDowiedz się więcej