Strona główna › Działy › Treningi i techniki › Dyscypliny basenowe › Skurcze przepony. › Reply To: Skurcze przepony.
wilhelm – mam tak samo. Też kilka razy zdawało mi się, że mogę wytrzymać nieskończoność, aż do utraty przytomności.
Ja zaobserwowałem 3 fazy statyki.
a) Faza spokojna
b) Faza walki
c) Faza spokojna
U mnie to wygląda tak, że „wytrzymanie” fazy walki, przez dłuższy czas, powoduje nadejście pewnego stanu polepszenia, pewnego rodzaju ulgi i uspokojenia. Przepona bije szybciej, ale rytmicznie i przestaje dekoncentrować. W efekcie potrafię wytrzymać znacznie dłużej.
Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale tak jak napisał wilhelm – kluczem do sukcesu jest poprostu POZWOLIĆ PRZEPONIE ROBIĆ CO CHCE. Nic na siłę, żadnego kontrolowania itp.
Z czasem przestanie być uciążeniem, a nawet będzie przynosiła ulgę 😉