spider
Członek
Post count: 5
#13327 |

ontakee – faktycznie nie widziałem w necie żadnej relacji z zawodów (nie licząc tych w mediach masowych), więc opiszę w skrócie sytuację. Regualmin zawodów zakładał nietypową formułę , wynikającą ze względu na „lodową” specyfikę nurkowania – w skrócie chodziło o to, że celem zawodnika było zejście do talerzyka na 15 metrów i jak najdłuższe wstrzymanie oddechu pod wodą. Jak to zostało ujęte w regulaminie „Zawodnik MUSI pojawić się na powierzchni nie później niż po 3 min. od zanurzenia, w przeciwnym razie jest natychmiast wyciągany z wody, ze względów bezpieczeństwa”. Na odprawie dzień przed zawodami Radek tłumaczył formułę zawodów dodając, że obojętne jest to czy zawodnik zacznie od statyki czy od nurkowania, ma tylko w ciągu 3 minut znaleźć się przy powierzchni i tam może kontynuować statykę. O ile mi wiadomo, wszyscy poza Robertem i Adrianem zaczęli od nurkowania, kończąc na statyce. Chłopaki zrobili odwrotnie, rozpoczynając od kilkuminutowej statyki, po której nastąpiło zejście na głębokość. W trakcie zawodów, o ile wiem, Mateusz wniósł protest opierający się na tym, że nie spełnili warunku znalezienia się przy powierzchni w ciągu 3 minut od rozpoczęcia nurkowania. Przed ogłoszeniem wyników Radek wytłumaczył, że w jego rozumieniu chodziło o 3 minuty od rozpoczęcia schodzenia w dół, a nie od zanurzenia i przepraszał za niezbyt ścisłe opisanie regulaminu… Mateusza (co w świetle późniejszych zdarzeń mogło sugerować, że decyzja w tej sprawie już zapadła). Mateusz wytłumaczył, że regulamin był przez niego rozumiany w ten sposób, że dla celów bezpieczeństwa każdy ma być przy powierzchni w ciągu 3 minut od ZANURZENIA (tak to było dosłownie opisane w regulaminie), a nie od schodzenia w dół, i tylko takie rozwiązanie było logiczne, w innym przypadku mógłby zrobić 4 minuty statyki, zejść na głębokość, po chwili zaliczyć blackout, po czym – przy braku asekuracji – zostałby wyciągnięty dopiero po 3 minutach.