maciek
Członek
Post count: 461
#21691 |

Po kilku miesiącach zabawy w FRC zrobiłem sobie ponownie badania spirometryczne. Chciałem sprawdzić jakie są efekty takiego treningu.

Być może jest jeszcze ktoś, kogo zainteresowanie tematem sięga, jak w moim przypadku, tak niezdrowego poziomu ;), zatem dzielę się wynikami.

Pojemność życiowa (VC) nieco zmalała. Ze 120% normy sprzed niecałego roku zrobiło się 111%, czyli 7 l (0,5 l mniej). Powrót do naturalnych rozmiarów.

Najważniejsze jednak – objętość zalegająca (RV), ta która mówi o elastyczności płuc, ich zdolności do kompresji, spadła do 57% normy, wynosząc obecnie zaledwie 1,08 l.

Normatywnie RV to ~25% pojemności całkowitej płuc (TLC). U mnie stosunek ten spadł do 13,4%:

TLC 8,08 l (97,8%)
RV 1,08 l (56,9%)
FRC 4,01 l

Treningi nie były szczególnie intensywne. Od roku zero pakowania i głównie rekreacyjne zejścia FRC. Wcześniej nie mierzyłem RV, więc nie mogę porównać dokładnie, jednak zakładam, że tak duży odchył od normy jest najprawdopodobniej wynikiem praktyki FRC.

Analizując powyższe dane okazuje się, że ostatnie moje zejście na 31 m w FRC dało stopień kompresji płuc odpowiadający zanurzeniu na 72 m na pełnych płucach, bez pakowania. Po dopakowaniu powiedzmy 1 litra ta sama kompresja wystąpiła by dopiero na 83 m.

Gdybym tak tylko udoskonalił swój mouthfill (lub przeszedł na mokro :wow ), spodziewam się za jakieś 10 m plazmy w płucach 😮

Kobita przy kabinie kręciła głową, że ładne te wyniki jakieś 🙂 Za rok następne.

Pozdrowienia,
em.

P.S.

Gdyby ktoś z Krakowa miał ochotę, 50zl taka przyjemność kosztuje. Robią od ręki na Prądnickiej w szpitalu JPII.