Eksploracja udała się wyśmienicie – zwiedziłem na wstrzymanym oddechu wszystkie zalane korytarze, pomieszczenia i sale obu bloków energetycznych. Robiłem to z kamerą, tak więc mam 'pełną dokumentację’
Natomiast co do filmu to sie zastanawiam. Na ten moment wiem, że zrobię (i wrzucę na swój kanał Youtube) coś pokazującego w zarysie co tam się znajduje, natomiast raczej nie będę pokazywać dokładniej jak to zrobiłem. Chodzi o to, że robiłem to bez żadnej asekuracji, żadnych lin, butli ucieczkowych itp. Tylko ja i latarka. A to nie jest dobre 'edukacyjne’. Jest tam trochę pułapek, które sa bułka z masłem dla doświadczonego freedivera, który 'zrobi’ je na zimno. Ale co kiedy postanowi to powtórzyć ktoś komu zabraknie doświadczenia albo szcześcia, albo włączy sie panika? Początkującym, bez doświadczenia w sytuacjach 'stresowych’ i nurkowaniach nocny nie polecam. Powodzenie podróżowania zalanymi korytarzami bazujące na poszukiwaniu powietrza pod stropem i wykorzystywanie go przy pomocy rurki zbytnio zalęży od aktualnego poziomu wody, a umiejętnośc wyważenia sie na miejscu na 'zero’ na taką glębokosć by płynąc nie wzbudzać osadów z dna – na wypadek gdy droga okaże sie ślepa i trzeba wrócić (a poręczówek przypomnę nie stosowałem) wymaga trochę doświadczenia. Ogólnie miejscami taka podwodna rosyjska ruletka. Ja tak lubię, lubię adrenalinę i zrobiłem to na zimno. Na własną odpowiedzialność. Musze jednak myśleć o innych… Gdybym to wszystko dokładnie pokazał to wiem, że zasłużenie zebrałbym cięgi.