pioe
Członek
Post count: 262
#5545 |

Zwiększając pojemność płuc nie można pominąć jednego bardzo ważnego aspektu tej czynności. Wiadomo: im większa pojemność – tym więcej tlenu jesteśmy w stanie zgromadzić i szybciej utleniamy krew. Trzeba jednak pamiętać, że kij ma swoje dwa końce. Ten drugi koniec, o którym każdy pamięta, (o czym wspomniał już Tomek) to problem dekompresji. Im więcej tlenu tym większe ciśnienie na nas wpływa.
Moim zdaniem znacznie bezpieczniej jest dostosować organizm do pracy przy większym stężeniu CO2 niż wtłaczać w niego niewiarygodne ilości O2.
Niedotlenienie zaś mózgu – nie czarujmy się – wywiera na niego niekorzystny (choć nie tylko) wpływ. Istnieje niezmienna i brutalna zasada w naszym organizmie: co nie będzie miało tlenu – obumiera. Jednak jest to naprawdę kropla w morzu strat, jakie ponosimy oddychając codziennie spalinami, dymem nikotynowym, spożywając niezdrową żywność czy po prostu przemęczając nasz organizm w pracy czy szkole.
Co do chorób psyhicznych. Jesteśmy tylko ludźmi, a na to czy w przyszłości zostaniemy czubkami :bzik mogą wpływać rozmaite czynniki w tym także freediving, ale mogę zapewnić, że to raczej w aspekcie przeżyć emocjonalnych wynikających czysto z historii naszych przeżyć niż z powodu jakiś trwałych uszkodzeń w mózgu.

Co do tej mojej teorii nie mam żadnego potwierdzenia jej słuszności, ale są raczej wynikiem syntezy składników rozwoju ludzkiego organizmu i zrozumieniu ich „na chłopski rozum” 🙂