Forum Replies Created
-
Wielkie brawa Piotras! Cieszę się że tym razem kapryśna pogoda dopisała, bo o Twoje umiejętności i hart ducha martwić się nie musiałem.
Serdeczne gratulacje – tym bardziej że cel naprawdę szczytny.
Pozdrawiam.
A :OK
Byłem tam bezproblemowo pod koniec maja. Mam nadzieję że to tylko obwarowanie wakacyjne, bo chętnie bym znowu się w tej błękitnej wodzie zanurzył.
Udało nam się w końcu w Trójmieście sensowną drużynę uruchomić 🙂 http://www.hokejpodwodny.pl/
Puściłem właśnie po raz drugi z innej skrzynki (gmail). Pzdr.
Nostres masz może jakieś doświadczenie z aparatami amerykańskiej firmy SeaLife? Ostatnio widziałem ich model DC800 w dobrej cenie. Szukam czegoś o poziom lub dwa wyżej niż mój „used&abused” tani Aqua W311, ale nie jestem pewien czy DC 800 to nie będzie w praniu prawie to samo tylko w mocniejszej, lepszej obudowie. Pozdrowienia z Eilat!
Zgadzam się z przedmówcą. Tylko kaloszówki, najlepiej z dobrym kątem pióra do stopy. Co do obciążenia to w osobiście stosuje je czasami w łowiectwie, głównie jeżeli zależy mi na zminimalizowaniu niewielkich nawet odgłosów „pluskania” przy pływaniu po powierzchni i efektu unoszenia stóp do góry kiedy robię „aspetto” na niewielkich głębokościach. Większej różnicy w samej efektywności w pływaniu nie zauważyłem. Powodzenia!
Ostrzegam że Arka jest świeżo po remoncie, położono tam coś w rodzaju foliowej wyściółki na dno i teraz nie pozwalają pływać w plastikowych płetwach – tym bardziej długich lub mono. Akceptują tylko całkowicie gumowe, – tak więc wyciągajcie chłopaki old-schoolowe „akvanauty” albo dnf.
Hokej podwodny w klasycznej wersji basenowej to w rzeczywistości całkiem popularny w wielu krajach sport. Zazwyczaj gra się 6 na 6 z dynamicznymi zmianami, krążek nieco większy i cięższy niż zwykły i krótkie kijki. W Polsce dyscyplina ta niestety praktycznie nie istnieje ( a w samym Paryżu np. jest kilkadziesiąt aktywnych klubów). Szkoda bo szybko wyrabia kondycję i umiejętności bezdechowe…przy tym kupa radochy.Poniżej link do wideo z naszej pierwszej, dosyć chaotycznej próby „reanimacji” h.p. w Gdyni. Gramy od początku roku. Muszę przyznać że nawet podstarzały freediver jak ja może zdrowo wymiatać wśród nieprzywykłych do bezdechu sprzętowców 🙂 (choć w h.p sam czas bezdechu to nie panaceum na dobry wynik).Na filmie pomykam czasami w kadrze w czarnej źylecie.
Gorąco polecam bardzi interesujące krótkie demo dokumentu na temat życia Carlosa Eylesa – kultowego autora, fotografika i filozaofa ( a przy okazji również mojego przyjaciela :). http://www.youtube.com/user/jnberke#p/a/u/0/5IGj9Wl1DV4 . Niestety jego ksiażki nie są dostępne po polsku. Jeżeli ktoś ma okazję poczytać w angielskim oryginale to szczególnie polecam rewelacyjne, mocno autobiograficzne i przepełnione mistyką oceanu „The Blue Edge” i „The Last of the Blue Water Hunters”. Książki te są również fascynującym zapisem pionierskich czasów spearfishingu/freedivingu w Kaliforni i smutną kroniką zniknięcia na skutek przemysłowego rybołóstwa większości bogactwa podwodnego środowiska Zatoki Kalifornijskiej w przeciągu zaledwie kilku dekad.,
Nostres, jestem teraz chwilowo \”niedaleko\” Ciebie (Kanada) i mam nadzieje ze gdzies wyskocze z chlopakami z Freedive Toronto…co do zegarka to ja mam Casio spw 1000, tez pokazuje glebokosc i temperature, zapamietuje czasy i daty nurkowania, oprocz tego ma kompas, barometr, super dokladny czas koordynowany radiowo, stoper, alarmy, automatyczne podswietlanie itp. itd i co najlepsze nigdy nie wymaga wymainy baterii (tzw. tough solar). Kosztowal mnie dobrze ponad rok temu jakies 120 USD (dolar byl wtedy kolo 2 pln…), uzywam go bardzo intensywnie w wodzie i nas sucho. Spisuje sie znakomicie. Nie jest\r\nto ta sama klasa co ten suunciak, ale jako praktyczna alternatywa dla \”cost conscious\” dobra sprawa. Pozdrawiam zza miedzy 🙂
Nostres, jak masz okazję tego spróbować to bardzo polecam. W Stanach nie powiennneś mieć większego problemu ze znalezieniem jakiejś grającej grupy. Tyle tylko że monówka ani długie płetwy tutaj nie zdadzą egzaminu. Zainwestuj w jakieś w miarę twarde krótsze. UW to dynamiczny i pełen wyzwań sport w 3D, oprócz tego kupa radochy i wartościowy trening. Kondychę wyrabia błyskawicznie 🙂 Czekam na powrót Hokesity żeby móc pograć znowu!
Szerokiej drogi Mike! Odezwij się po powrocie „from the Land of Plenty”… Pozdrawiam
Czołgiem Nostres!
Fajnie Cię tu znowu widzieć.
Już myślałem że gdzieś rozpłynąłeś się w bezkresnych horyzontach Ameryki…
Świetne zawody…jeszcze czuję chłód od samego patrzenia na tego 'nadczłowieka’, który w samych slipach ( bez czepka nawet na łysej głowie) w przeręblu na 25 metrów zszedł… :wow
Dzisiaj niestety nie dam rady bo złapałem grypę od swoich dzieciaków. Mam nadzieję że do niedzielnego treningu dojdę do siebie.
Mam Delphinusa w wersji angielskiej. Potencjalnie więc mogę pomóc. Jeżeli jesteś zainteresowany to daj znać jak to widzisz i w jakim celu jej potrzebujesz bo z Warszawy do Gdańska kawałek i strachem napawa mnie myśl że mógłaby się gdzieś zawieruszyć, a samo zdobycie tej fenomenalnej książki (choć niestety częsciowo raczej słabo przetłumaczonej na angielski) nie było ani tanie ani łatwe i ma ona dla mnie dużą wartość 'sentymentalną’.
