Dzień zapowiadał się interesująco 🙂
Mateusz dwa dni zastanawiał się nad deklaracją. Powodem jego rozterek było wyrównanie ciśnienia. Z jednej strony chciał zadeklarować ok. 112 m, jednak wiedział, że jeżeli zawróci ok. 100 m, a taki wynik dałby medal, czułby niesmak. Z drugiej strony jeżeli zrobi ok. 100 m i będzie wiedział, że mógł więcej, będzie to dla niego wystarczającą satysfakcją.
Tak więc Mateusz z deklaracją 103 m miał szansę wywalczyć 4-te miejsce!
O podium mieli zawalczyć (od końca) Miguel Lozano (107 m), William Trubridge (113 m) oraz Alexey Molchanov (118 m).
Zawodnicy zostali uszeregowani od „najgłębszego” do „najpłytszego” nura.
I tak, jako pierwszy wystartował Alexey Molchanov. Niestety zobaczył czerwoną kartkę (1-2s black-out już na powierzchni) – ale było blisko..
Wtedy stało się jasne, ze Mateusz popłynie o brąz! 🙂
William z deklaracją 113 m wiedział że będzie płynął po złoto. Dzień wcześniej przekalkulował ile wystarczy mu zrobić żeby wygrać z Miguelem i zdecydował się nie sięgać po taga (za co dostał -1 m). Pomimo otrzymania żółtej kartki zgarnął złoto!
Próba Miguela Lozano na 107 m była bardzo czysta, co zaowocowało srebrnym medalem!
Mateusz Malina w świetnym stylu zakończył swoją próbę, czysto i bez najmniejszych problemów (w końcu przełamał problem z wyrównaniem ciśnienia, który mu towarzyszył od początku wyjazdu). Choć nie było lekko, gdyż BO Alexeya podniósł odrobinę ciśnienie, bo z nic nie znaczącego nurkowania, nagle zrobiła się walka o medal. Ostatnie wyrównanie ciśnienia zrobił ok 100 m, tak samo jak na Bahamach, a tam pozwalało to na dolecenie na ok 113-115 m. Brakło nam 2-3 treningów i bilibyśmy się o najwyższe trofeum.
No ale cóż, spróbujemy za 2 lata!
Mateuszowi marzy się, aby miał dostęp do morza jak Alexey czy Guillaume. Dla nich wyrównanie ciśnienia to pestka, coś takiego jak dla Mateusza przepłynięcie 175 m DNF na basenie, mógłby to robić na każdym treningu przez cały rok.
Ostatnim przystankiem w naszej podróży na Cypr była ceremonia zamknięcia. Została zorganizowana na skraju Limassol, w mini amfiteatrze na plaży. Było pięknie i nie obyło się bez wzruszeń.
Po wręczeniu medali był czas dla „fotoreporterów”, później gratulacje i zabawę do białego rana 😉
Podsumowując, event jako całość można by podzielić na 2 części:
– pod kątem organizacyjnym -> chaos i niedopracowanie, które niestety miało wpłw wielokrotnie na występy zawodników,
– pod kątem rywalizacji i wyników – > wszechobecny we freedivingu spokój i wzajemne wsparcie pomiędzy zawodnikami. Niczym wielka wielodzietna rodzina 🙂
Kończąc relację, chcielibyśmy mocno podziękować Maćkowi Chuchli za możliwość testowania „tajnej broni” jego autorstwa – fenomenalnego komputera nurkowego! Zwłaszcza w ostatnim nurkowaniu alarmy się bardzo przydały.
„Tea-break” to forma żartu Daan’a Verhoevena z mojego nowego stylu nurkowania we FIM. Od 25 m spowolnienie, a na ok 6 m krótka przerwa, tak aby zmniejszyć ryzyko DCS. Jest to możliwe właśnie dzięki rewelacyjnemu urządzeniu Maćka, który na 25 m powiadamia mnie o głębokości, uruchamia stoper i po 30 sekundach ponownie powiadamia mnie na jakiej głębokości się znajduję. Jeszcze na 10 m jest dodatkowy komunikat, i jeżeli go minę bez powiadomienia o głębokości, muszę się zatrzymać do czasu usłyszenia głębokości. W finale FIM planowałem zrobić 1min statykę, aby dobić do 5 min. czasem całego nurkowania, jednak BO Alexeya sprawił, że zrezygnowałem z tego planu, bo nie chciałem ryzykować problemów na powierzchni.
Jeszcze tylko dodam iż w Morzu Śródziemnym nasze możliwości we FIM są najniższe z wszystkich dyscyplin, a już w ogóle o niebo gorsze od tego co panuje na Bahamach. Z biegiem lat wydaje mi się, że WR we FIM dojdą do tego poziomu, iż będą bite w miejscach gdzie nie ma termoklin i panuje niskie zasolenie.
Czemu tak jest?
– wraz ze spadkiem temperatury zwiększa się gęstość wody aż do 4 stopni
– wysokie zasolenie zmusza do posiadania większej ilości balastu lub wolniejszych zanurzeń
– termokliny zmuszają do posiadania grubszej pianki, większej ilości balastu
– mięśnie pracują mniej efektywnie w chłodnej wodzie (nie mylić z odruchem nurkowym)
W efekcie we FIM zanurza się wolniej i wynurza się też wolniej, bo o ile w CNF/CWT zwiększona gęstość powoduje łatwiejsze wynurzenie o tyle we FIM to przeszkadza, gdyż podciągając się po linie, trzeba pokonać większy opór jaki stawia gęstsza woda.
Jeden obraz zastąpi tysiąc słów:
Setup: Ta sama ilość packów, Cypr vs Bahamy + 0,75kg (2,15kg całkowicie) i grubsza pianka (ok 200-300g + kaptur neoprenowy). Prędkość zanurzania wciąż wolniejsza na Cyprze i siłą rzeczy prędkość wynurzania też wolniejsza.
Pozdrawiamy,
Ola i Mateusz
Komentarz ( 1)
glaude says:
24 września 2015 at 08:18Serdeczne gratulacje.