Z tańszych rozwiązań – nie typowo free, ja mam takie coś:
http://drumshop.pl/2411-ever-play-zawodowa-torba-na-hardware-94-cm.html
Wchodzi wszystko, Płetwy LF, pianki, balast, ciuchy… No i do wymiarów nikt sie nie przyczepi, bo ich suma wynosi mniej wiećej tyle co ta akceptowana przez linie lotnicze. Szkoda tylko, ze kółek nie ma 😉

🙂 Niesttey nie jestem w stanie zważyć, ale normalnie – jak duża torba. O materiał mi chodziło głównie – solidna grunba korodura, na dole troche gumy. Pozdrowienia
p.s. ten adres, który podałem – to był pierwszy z netu adres jaki mi sie nawinał. Sprawdź inne „perkusyjne” może znajdziesz to samo nieco taniej.

https://docs.google.com/file/d/0B9b1eyaGHdOPTFd1RlRHWDItcTVESmxQMzJ2TEliNC1qZ1pJ/edit

Ja swojego czasu jadąc do Egiptu również borykałem się z problemem, jak przewieźć swoje i syna płetwy.
Wpadłem na świetny pomysł,a mianowicie pokrowiec na narty. Pakowałem do niego dwa komplety płetw + fajki, maski i drobne ciuchy, celem lepszego zabezpieczenia.

Nemo. Ja też mam torbę z Leaderfinsa i w styczniu tego roku, gdy byłem w Mars- Alam w Egipcie zabrałem na swoje płetwy właśnie wspomnianą, przez ciebie oryginalną torbę LF, włącznie z tym plastykowym etui, ale tylko dlatego że lecieliśmy rodzinnie tzn, żona, ja i syn.
Mieliśmy więc w sumie dwie walizki + torbę LF. Nie byłoby w tym nic ciekawego , ale w czasie powrotu i odprawy na lotnisku Mars- Alam kładę torbę LF na przenośniku, który przechodzi przez bramkę i jest prześwietlany. Ledwo sam zdążyłem przejść, a już dwóch Egipcjan jest przy mnie , jeden z nich coś głośno mówi i pokazuje na tę torbę. Nie wiedziałem o co chodzi, dopiero syn porozumiał się po angielsku z jednym z panów, że mam natychmiast otworzyć torbę.
Dopiero w tedy zrozumiałem o co im mogło chodzić. A mianowicie do tego etui włożyłem płetwy a dodatkowo do kaloszy kilka dezodorantów, w bocznej kieszeni tej torby również zamykanej na podwójny suwak miałem neck, pas balkastowy + 4.5 kilo ołowiu, + maski i fajki. Suwaki z torby były spięte plastykowymi tzw. trytkami, tak że nie da się tego otworzyć. Syn tłumaczył co tam jest, ale oni nadal mówili abym otworzył torbę, ale przez syna wyjaśniłem że bez noża, lub nożyczek, nie potrafię, bo nie rozetnę tych trytek. Jeden z Egipcjan wyciągnął więc z kieszeni mały nóż i próbował to przeciąć, okazało się że jego nóż był zbyt tępy, dobrze że syn nadal tłumaczył co się w tej torbie znajduje. W końcu odpuścili. :happy