-
#11794 |
Witam.
Jakiś czas temu kolega powiedział mi, że jest fajna stronka o nurkowaniu bezdechowym i tak trafiłem na http://www.freediving.com.pl
Potem, razem z kolegami, zaczęliśmy kompletować sprzęt, nurkować na basenach i otwartych wodach, treninować statyki i tak się zaczęło.
Teraz jesteśmy na jakimś tam poziomie i dalej trenujemy.
Problem w tym, że jest nas dwóch, może trzech. Nigdy nie widziałem na basenie ani otwartej wodzie trenujących free. A szkoda bo przydała by sie jakaś większa paczka, z którą moglibyśmy, np: wynająć tory na basenie i trenować albo wspólnie jeździć na jeziora na nura. Wiadomo, że przy 2 osobach ciężko to zorganizować a jak jest kilka osób, to nawet jak jedna czy dwie nie pojadą to ekipa i tak będzie.
Zastanawiam się jak można dotrzeć do ludzi i uświadomić im, że istnieje coś takiego jak freediving. Myślę, że programy telewizyjne, w których pokazywane są np.: próby statyki z naszymi mistrzami, itp. bardzo rozpowszechniają ten „sport”.
Zastanawiam sie jak my, szare nurkujące myszki, możemy propagować free i zarażać bakcylem innych.
Kiedyś pomyślałem, żeby powiesić w gablotach na basenach informacje, że jest grupa osób trenująch freediving i jeśli ktoś jest zainteresowany, to prosze o kontakt tel. i będzie można zorganizować jakieś treningi na basenach i nury na jeziorach.
Myślicie, że to dobry pomysł?
Dodam, że jesteśmy ze Szczecina
pozdrawiam
#11795 |wydaje mi sie ze propagowanie nie jest takie proste, wielokrotnie ludzie na basenie pytali co i jak, odpowiadalem, staralem sie zaprosic do sprobowania – i nic… ludzie ternujacy maja rozne powody – jedni sprawdzic siebie, inni wspolzawodnictwo, innym zaczelo sie to od zatrzymania oddechu na lekcjach a innym od wylawiani muszli (to ja)… stad tez rozne pojmowanie freedivingu, mozna by rzec – jednym blizej do Mayola a innym do Enzo („Le Grand Bleau”)… a jeszcze inni (wiekszosc?) sa po prostu ciekawi co Ty tam szczurujesz pod woda, ale sprobowac juz nie chca bo nie czuja tematu…
sadze, ze oglaszanie sie i „promowanie” nie ma sensu bo kto sie zafascynuje takim sportem (lub nurkowaniem sprzetowym) to i tak tu pewnie trafi, a jesli nie to opowiastki jak to sie nurkuje na zatrzymanym oddechu gleboko lub daleko odebrane moga byc jako przechwalki lub opowiastki wyssane z palca (moj wujek nie mogl uwierrzyc w 85m i chyba do tej pory mi nie wierzy a przeciez to zaden wynik)
jak mi ktos opowiada o wspinaniu i zdobywaniu szczytow to ja tez nie czuje tematu – nie jara mnie wlazenie na gore (co innego zjezdzanie z niej na nartach!), zeby nie wiem gdzie sie oglaszal to takich ja ja nie zwabi…
i chyba tu jest problem, ale – czy to jest problem ? jest nas troche, lubimy to , robmy to, zyjemy w kraju bez cieplego ladnego morza, gdzie nurkowanie nie jest popularne, nie ma sie co dziwic, wiec i z freedivingiem gorzej
kto bedzie sie interesowac i szukac to i tak tu trafi, nie ma sie co martwic 🙂
a czy musi nas byc duzo ? musimy popularyzowac ten sport ? nie wiem, czy ktos kto rzezbi w korze sobie w domku i wymienia sie figurkami z kims innym musi to popularyzowac zeby inni tez sie tym interesowali ?
#11796 |a wogole ogromna wikszosc ludzi u nas ma problemy 'psycho’ z zanurzeniem glowy ponizej tafli wody, problem z zanurzeniem ciala na 1-3m (nie umieja pokonac wypornosci), i masa ludzi nie umie wogole plywac
to gdzie Ty szukasz kolegow Clip 🙂
#11797 |A ja sie z przedmowca nie zgodze. Gdybu nie „reklama” http://www.freediving.com.pl na samochodzie Pulka pewnie nigdy bym na ta strone nie trafil. Moim zdaniem nie ma co przesadzac z robieniem „gablotek” o freedivingu, ale kontakt do siebie/na strone na pewno moze sie komus obcemu przydac w rozpoczeciu zabawy.
Pozdrowka.
#11798 |„Moim zdaniem nie ma co przesadzac z robieniem „gablotek” o freedivingu, ale kontakt do siebie/na strone na pewno moze sie komus obcemu przydac w rozpoczeciu zabawy.”
moim zdaniem wlasnie ta wypowiedzia sie zgodziles ze mna 🙂
– rklamy i gablotki i ogloszenia zbedne
– zeby ten kontakt na stronie znalezc to trzeba tu trafic czyli najpierw jakos sie tematem zainteresowac
– nie twierdze zeby sie „ukrywac” 🙂 tylko reklamowanie zbednepoza tym nie mowie ze trzeba sie ze mna zgadzac, kazdy moze miec swoje zdanie 🙂
#11799 |Moim zdaniem reklama jest ważna. Ja pewnie zacząłbym przygode z freedivingiem o wiele wcześniej gdybym wiedział, że cos takiego istnieje.
Dowiedziałem się, że jest cos takiego dopiero przez przypadek. Byłem w wielkim szoku, że nurkowanie z zatrzymanym oddechem ma swoją nazwę, dyscypliny etc..a jeszcze w wiekszym, ze istnieje coś takiego w Polsce.
Dowiedziałem się o tym trafiając przypadkiem na stronkę, szukając stron z kursami nurkowania.
Dlatego uważam, że reklama jest jak najbardziej na miejscu i jakikolwiek sposób propagowania freedivingu aby ludzie mieli możliwość poznania tego pieknego sportu.
Pozdrawiam 😀
Filip
#11800 |„Ja pewnie zacząłbym przygode z freedivingiem o wiele wcześniej gdybym wiedział, że cos takiego istnieje. (…) Dowiedziałem się o tym trafiając przypadkiem na stronkę, szukając stron z kursami nurkowania.”
wlasciwie moglbym sie rowniez pod tym podpisac 🙂 wiec chyba zmieniam powoli zdanie !
%)
#11801 |Może lepszym pomysłem byłaby informacja i zostawienie kontaktu telefonicznego w sklepach nurkowych w mieście.
Może ci, co nie znaleźli info na necie, będą się dopytywać w sklepach nurkowych, tam gdzie organizuje się kursy dla nurków.
Myślę, ze problem tkwi nie w tym, że ludzi to nie kręci ale w tym, że w ogóle nie wiedzą, że istnieje taka dyscyplina. Myślę, że tak właśnie było u wielu z nas.
pozdrawiam
#11802 |Muszę przyznać trochę racji wilhelmowi. Jeśli ktoś nie czuje powołania, to nie zadzwoni, choćby afisz był naprawdę ciekawie skonstruowany.
Prawdziwą reklamą jesteśmy my! Freediverzy, którzy trenują na basenach.
Mnie także wiele razy ktoś tam zapytywał, jak długo wytrzymuję, albo jaki sport uprawiam. Staram się być możliwie jak najbardziej otwarty, ale gdy opowiadam o swoich wynikach, zazwyczaj słyszę „Wow!” i na tym się kończy całe zainteresowanie. Myślę, że tak jak wilhelm, ludzie traktują je jak wyssane z palca bajeczki, lub po prostu jako zwykłe przechwalanie się.
Jestem jednak cierpliwy. Za każdym razem zachęcam do spróbowania swoich sił i oferuję pomoc i mały „kurs wstrzymywania oddechu”.
Muszę przyznać, że wiele osób nauczyłem nurkować i przebywać dłużej pod wodą. Ale żadne z nich jak narazie nie, zechciało „pójść dalej”.
Jednak wiem, że cierpliwość popłaca i w końcu znajdę jakąś osobę, którą zarażę tą wspaniałą pasją.
Dobrym pomysłem jest też propagowanie freedivingu, przez naszywki, koszulki, czy naklejki na samochodach. To niepozorne gadżety. Ale nurek sprzętowy zainteresuje się freedivingiem – choćby przez słowo DIVING 😉
Pozdro!
#11803 |Sklepy nurkowe raczej nie będą się paliły do propagowania free.
Jesteśmy dla nich w sumie kiepskimi klentami, a teoretycznie nawet potencjalnym zagrożeniem, ponieważ możemy skutecznie odciągnąć ludzi od nurkowania sprzętowego. Jest wiele porzypadków, że ktoś chciał sobie zrobić kurs ale nie miał kasy (jak ja), więc na początek sprópował free i przy tym został – a taki człowiek nie kupi już butli, jacketu,kursu etc.Najlepszy sposób na propagpowanie free:
-teledysk z D0dą w płetwach
– wlepki w autobusach
– agresywny spam
hihi!
#11805 |no Wojtek masz racje
ja tez mialem juz robic kurs, nawet juz mialem wybrana szkole 🙂 tylko nie bardzo byl czas (to byl okres przygotowan wesela rok temu) no i teraz juz sie na kurs nie wybieram 🙂 ale z kolei nigdy nie mowie nigdy 🙂
PS. na kurs nie bylo a na pianke i reszte sie znalazlo 😉 LOL ach ten freediving, człek se od ust odejmie zeby tylko miec metrowe pletwy 😉 wiem cos o tym 😀 od wczoraj mam nową monowke i pletewki 🙂
#11806 |Wojski wymiatasz normalnie !
Też chcę zobaczyć Dodę w różowej monopłetwie i różowych frotkach, najlepiej bez kostiumu kąpielowego!!!Panowie, przypominam że dziś o 17 statyka.
Pozdro!
#11807 |No to zaczyna się komedia:)
Czyżby kolejny temat?:)
Ja chciałbym zobaczyć małą cienką froteczkę na przednich wielkich silikonowych bojach ratunkowo-wypornościowych Dody + ubranego w zielonego Eliosa tak jak jego włosy Michała Wiśniewskiego w roli asekuranta:)A propos mono Wilhelm jak tam twoja mono? Doszła już ile za nią dałeś i jaki model? Wojtek dał mi linka i chyba też sobie zamówię.
Mógłbyś napisać ile się czeka jakie są koszty transportu itp itd? Ja celuje w model Hyper.Nie wiesz gdzie można kupić monopłetwę taką jak ma np Peter Pedersen?
http://video.google.pl/videoplay?docid=-1036447694117655844&q=freedivingWracając do tematu (aby prof.Blokman czegoś mi nie zażucił)
obserwuję rozwój naszej strony jak i samego freedivingu w PL od momentu kiedy to wszystko powstało.
Myślę że w obecnych czasach jest nam łatwiej niż na początku.Mamy patrona medialnego mies. Nurkowanie
dzięki któremu cała PL wie o istnieniu naszego sportu ,kolejnych zawodach i rekordach. W TV coraz częściej pokazują krótkie wstawki z różnych wydarzeń z free.
Społeczność nurkowa w PL jest bardzo hermetyczna ale co rok powiększa się. Tak więc podzielę zdanie Pioe i Wilhelma i Subby że ten kto będzie zainteresowany sam dotrze do naszego sportu/strony. Wystarczy wpisać w googlach freediving i mamy naszą stronę!
Myślę że kolejnych freediverów trzeba szukać właśnie w środowiskach nurków sprzętowych , pływaków,ratowników, ogółem ludzi związanych ze sportami wodnymi.
Tak jak pisaliście wcześniej ludzie mają barierę psychiczną z włożeniem głowy pod wodę a co dopiero nurkowanie w naszych ciemnych i zimnych wodach ?
Jeśli chodzi o propagowanie to zacząłbym bardziej od reklamowania zawodów.Pamiętam pewne zawody gdzie nie było (nawet na basenie) żadnych bannerów informujących o zawodach!
Czy nie byłoby dobrym pomysłem zamieszczenie na słupach reklamowych banerów z kilkudniowym wyprzedzeniem że na basenie tym a tym dnia tego i tego będą zawody we free?
Ludzie przychodziliby sami z ci…
#11808 |To ja troche ponarzekam. Wg. mnie freediving trzeba propagować wśród mas. Stwierdzenie typ: 'jak ktoś będzie chciał to nas znajdzie’, nie prowadzi do nikąd, bo taka osoba musi najpierw wiedzieć czego ma szukać, musi chociaż kojarzyć że coś takiego istnieje. Im więcej będzie reklamy i promocji tym lepiej, tym więcej ludzi będzie rozpoznawało ten sport. A tak to, jak napisał Wilhelm „co on tam szczuruje na dnie?”.
Zobaczcie przykład sąsiadów z zachodu, sam Tom Sietas był w zeszłym roku w 8 programach tv niemieckiej…
Z tego co obserwuję to jest u nas:
– za mało promocji ogólnej
– za mało reportaży i szumu wokół zawodów
– za mało kursów/szkoleńZa popularnością idzie przecież jedna bardzo ważna sprawa – sponsoring. Żadna firma nie sponsoruje „dziadków łupiących w drewnie”, sponsorują przedsięwzięcia, które są w jakiejś mierze popularne. Bez tego, trzeba dochodzić samemu do wszystkiego i np. budować widnę przez x lat…
#11809 |zdecydowanie popieram zaproszenie TV na zawody (to co bylo w „Dzien Dobry TVN” bylo OK ale to za malo)
widzieliscie np. to ? z TV Szwedzkiej…
taki reportaz powinien byc dluzszy, o odpowiedzniej porze i z kilkoma spotami „przed” aby sciagnac widownietakze Zarzad ma nie lada wyzwanie 🙂
ale tez sporo czasu ! to jest do zrobienia !jednak oglaszanie sie w szerokim tego pojecia znaczeniu to jakos nie bardzo jest dobry pomysl, chyba ze ja po prostu nie mam dobrego pomyslu JAK mozna by to zrobic, jak masz to wal – toz jak bedziesz zapraszac ogloszeniami na basenach do wspolnego „unrkowania na bezdechu” to ja Cie nie potepie, ale ja tak robic nie bede po prostu 🙂
kursy i szkolenie to calkowicie oddzielny temat (i oddzielny problem)
pozdrawiam
#11810 |A może naprawdę by z DODA pogadać żeby w kolejnym teledysku przywdziała różową monówkę, owinęła się tu i tam frotkami i namiętnie całowała pod wodą z jakąś drugą syrenką np. ewą sonet?
hihi!
#11811 |Dla mnie propagowanie free dla mas nie ma sensu, bo sporty extremalne nie są dla mas i tyle.
Mogło też by się to skończyć podobnie jak w srodowisku wspinaczy, gdy wspinaczka stała się cool i trendy [po prostu wypada raz na tydzień przejść się na ściankę z psiapsielami kupić ładne butki etc.] i zaczęto wspominać „stare dobre czasy”, gdy wspinali się Ci co się naprawdę chcieli wspinać, a nie pokazać bo wypada.
Ze sponsorami nigdy nie będzie różowo, bo nie oszukujmy się, free to nie jest jakoś specjalnie widowiskowy sport do oglądania – kolo leżący na wodzie parę minut, mniej daję widzowi emocji od spieprzjacemu z ringu Gołoty 😀
#11812 |jesli bysmy wyboerali ochotnika kto mialby przekonac dode to ja sie zglaszam na ochotnika 🙂
jesli bedzie sponsor to moge tez zalatwic rozową monowke od Maxa 🙂
#11813 |To załatw sprzęt i dziewczyny a ja to wszystko sfilmuje gdzieś na Maledivach! oczywiście jedziesz jako dźwiękowiec :OK
You must be logged in to reply to this topic.