Oj chłopacy tyle szumu narobiliście i to o zwykłą maskę. Najważniejsze to żeby była miła atmosfera, niedopuszczalne jest aby być ignorantem, szydzić z innych lub się wymądrzać, jeśli komuś wydaje się że wie lepiej to niech się dzieli tym na forum, jak najwięcej i chwała mu za to, ale raczej w formie porad.
Przy okazji dołączę się do dyskusji i podzielę się swoimi doświadczeniami i spostrzeżeniami.
Po pierwsze forum jest o nurkowaniu na bezdechu, a nie jedynie o wąsko rozumianym freedivingu, więc jeżeli komuś udaje się nurkować w masce pełno twarzowej lub nawet w suchym skafandrze to niech pochwali się tym.
Dociekania która maska jest lepsza, bądź najlepsza trochę mija się z celem bo jest to sprawa wielce indywidualna. Główną tego przyczyną jest nasza fizjonomia, bo właśnie do twarzy najpierw trzeba dopasować maskę. Ja na początku miałem Cressi Minime i Mares Target, leżąc na wodzie i wentylując się przez fajkę przez rowki na mojej twarzy, przy nosie, do środka sączyła się woda. Co prawda przy zanurzeniu gdy maskę zasysało efekt ten znikał, ale po powrocie na powierzchnię wszystko zaczynało się od nowa. Czyli jak dla mnie maski te są do niczego -dosłownie.
Jeśli chodzi o Sphere to zgodzę się że świetnie naddaje się do nurkowań głębokich, ale jak dla mnie trochę bardziej ważna jest jej mała objętość a nie kompresja. Na początku zanurzenia mogę sobie pozwolić na pierwszy przedmuch na kilkunastu metrach, natomiast na dużych głębokościach robię to co kilka metrów wręcz na bieżąco, ponieważ gdy zassa mi mocniej maskę to nie jestem już w stanie tak mocno dmuchnąć aby ją odessać, dodatkowo utrudnia mi to wtedy przedmuch uszu. No cóż ale technik przedmuchu jest wiele i na przykład w odwrotnej sytuacji jest już zupełnie inaczej gdy zanurzamy się głową do góry np. na windzie.
Dodatkowo ciekawi mnie w jaki sposób Eric wykonywał swój test, do momentu aż szkła wpadną do środka czy do momentu aż wszystkie naczyńka krwionośne w gałce ocznej popękają?
…