pioe
Członek
Post count: 262
#6069 |

To był mój początek. Moja pierwsza minuta spędzona pod wodą była na wydechu.
Czułem się cudownie! Móc usiąść na dnie basenu bez żadnych ciężarków, czy czepiania się podwodnych studzienek. Całkowita wolność. Bez wyporu oznaczającego rychły powrót na powierzchnię, czyli krótko mówiąc: do „rzeczywistości”. Gdyby mógł nazwać to uczucie, to pewnie brzmiałoby to: „cudownie”. Tak! To cudowne uczucie.

Nie czujesz praktycznie żadnego ciśnienia.

Ta przyjemność to jednak prawdziwe wyzwanie. Zarówno dla umysłu, jak i dla organizmu. Masz tą świadomość, że jesteś „czysty”. Wszystko czym tam żyjesz, czym „oddychasz” jest już w twojej krwi. Gdy przepona zaczyna pracować wbrew pozorom czujesz lekką ulgę. Wtedy zaczynasz myśleć o jej pracy. Czujesz spadek sił. Nierozważny mógłby spróbować zostać jeszcze dłużej. Lecz tej bajecznej scenerii nie można zaufać. Trzeba wypływać póki jeszcze masz możliwość. Gdy za szybko stracisz siły może być ciężko i niebezpiecznie.

Najgorsze są pierwsze sekundy. Tak jakby czas dopuki instynkt nabrania powietrza zostanie zduszony przez spokój. Potem leżę na plecach i zamykam oczy. Czas szybciej płynie. W myślach powtarzam: „jestem wodą…” To uspokaja na tyle, że czasem zapominam gdzie jestem 🙂

Polecam!
Pozdrawiam serdecznie