Marcin Pulkowski
Członek
Post count: 388
#5537 |

Dla mnie jedno jest pewne niedotlenienie prowadzi w mniejszym lub większym stopniu do uszczerbku na zdrowiu. To jaki on będzie zależy od podejścia (psychicznego) do tematu nurkowania. Myślę, że im bardziej potrafimy się zrelaksować przed próbą i znamy swoje faktyczne możliwości, tym będzie ona mniej dotkliwa dla naszego organizmu. Najwięcej jednak kryje się w głowie. Nie potrafię sobie wyobrazić faceta, intensywnie nurkującego, często doznającego blackoutów, żeby po kilku latach nie wykazywał żadnych zmian w psychice. Obserwując niektórych polskich freediverów widzę, że są często w wielu sprawach zapominalscy. Jeśli z biegiem czasu okażą się totalnymi czubami to nie omieszkam o tym wspomnieć. Na razie nie mogę stwierdzić większych objawów defektu w ich psychice. Jeśli podchodzi się do freedivingu w sposób rekreacyjny, nie forsujący organizmu to raczej nie ma to znaczenia dla zdrowia, no chyba, że korzystne. Jeśli bijemy rekordy, jesteśmy wyczynowcami, jak w każdym innym sporcie poświęcamy coś, żeby osiągnąć jak najwięcej w konkretnej dziedzinie. Podczas ostatnich zawodów w Czechach, skoro mowa o zdrowiu udało się jednemu z członków naszej ekipy nabawić dotkliwej kontuzji kolana – ewenement na skalę światową. Okazuje się, że uprawiając freediving można się połamać, oczywiście raczej poza wodą. Korzystając z okazji pozdrawiam twoje chore kolano Donica. Certyfikat wysyłam w poniedziałek.