yacool
Członek
Post count: 24
#10804 |

Zakończyłem właśnie swój eksperyment, który trwał ostatecznie 5 miesięcy. Mam kilka spostrzeżeń choć jak zwykle w tego typu konstrukcjach myślowych, opartych na subiektywnych odczuciach i jedynie standardowych badaniach krwi, mogę co najwyżej pospekulować.
Spekulacji więc ciąg dalszy.
Wyniki z 4 kwietnia tego roku czyli po kolejnym miesiącu codziennych statyk:
Hb-15,4
HCT-45
Er-5,48
—————-
Przez ostatni miesiąc organizm pozwolił na jeszcze większe podkręcenie czasów z zachowaniem warunku nie dopuszczania do żadnego skurczu przepony w całym treningu tabeli B (brak fazy struggle).
Eksperyment skończyłem będąc na regularnym poziomie ostatnich statyk trwających nieco ponad 5 minut. Saturacje uzyskiwane w najdłuższych statykach sięgały znacznie poniżej 80%.
Zaczęły pojawiać się jednak długie okresy nie najlepszego samopoczucia objawiające się bólem głowy trwającym cały dzień. Tego wcześniej nie doświadczałem.
Wczorajsze wyniki badań w mojej ocenie sugerują mówiąc kolokwialnie o klasycznym przegięciu z ilością, a także możliwe, że i jakością treningów. Spadek ilości erytrocytów tłumaczę jako skutek nadmiernego bodźca hipoksycznego, który prowadzi do deterioracji, o której wspomniałem we wcześniejszym poście przywołując doświadczenia himalaistów.
Bardzo proszę o komentarze,zwłaszcza kolegi Marcina. Po pierwsze czy mój tok rozumowania jest poprawny z punktu widzenia fizjologii? Po drugie w jaki sposób dochodzi do zaniku erytrocytów? Po trzecie czy równoczesny progres treningowy można wytłumaczyć przyrostem gęstości naczyń krwionośnych?