Myślę, że to co napisał Ceti to własnie kwintesencja freedivingu. Nie każdy z nas może być ponadprzeciętnym sportowcem, ale każdy z nas może czerpać bardzo wiele radości z freedivingu – niezależnie od osiąganych wyników. Znam wiele osób, które są dopiero na początku ścieżki poznawania, zdobywania wiedzy i doświadczenia związanego z freedivingiem i wiem jedno – radość w oczach po poprawieniu swojego PB – niezależnie czy jest to 20, 50, 100, 150m jest zawsze taka sama – szczera i głęboka 😀
Dla mnie podobnie jak dla kilku osób na tym forum freediving to styl życia oraz bardzo fajna odskocznia od życia zawodowego, możliwość spotkania wspaniałych ludzi, motywacja do częstych wyjazdów poza miasto i wiele wiele innych super elementów.

Czekpan – jeśli wiesz, że coś robisz źle może warto zapisać się na kurs? Jest już kilka osób, które prowadzą je w Polsce. Na pewno chętnie podzielą się wiedzą i pomoga Ci w rozwiązaniu Twoich problemów.

A dla Roberta i Adriana jeszcze raz gratulacje – aż się super ogląda to nurkowanie, choć przyznam (przynajmniej moim okiem), że jak na Roberta to tempo dosyć szybkie…? Mylę się?

Pozdrawiam
MRUWA