Strona główna › Działy › Różności › Różności › Freediving na igrzyskach olimpijskich › Reply To: Freediving na igrzyskach olimpijskich
Tu jest kilka słów dot. 3. miejsca.
http://www.sports-reference.com/olympics/summer/1900/SWI/mens-underwater-swimming.html
Napisane jest, że Duńczyk płynął (najpewniej nieświadomie) po łuku. Przepłynął najwięcej, ale wynurzył się bliżej.
Przypomniał mi się mój egzamin wstępny na wodnego. Na Morskim Oku we Wrocku dałem maxa. Machnąłem chyba 25x. Byłem pewien, że przepłynąłem ~50m pod wodą. Gdy się wynurzyłem wszyscy się kulali ze śmiechu, bo wynurzyłem się mniej więcej tam, gdzie zanurzyłem…
Kto tam pływał, wie, że widoczność sięga 20cm, a dno jest błotniste. Pewnie w podobnych warunkach były rozgrywane finały olimpijskie (patrząc po zdjęciach pływania z przeszkodami) 😉
A co do statyki, to zgaduję, że trzeba było być w całości zanurzonym. Bez balastu – niewykonalne.
(p.s. przypomniały mi się klimaty pączkowania free we Wrocławiu… 😉 )