Godzina – półtorej trening free. Bez ciśnienia duchu. Jak masz swój program to go realizujesz, plus taki, że jest asekurecja. Jak nie robisz nic konkretnego to sie dołączysz do wspólnego treningu. Potem freestyle – zabawa pod wodą kto co lubi do znudzenia. Ja np. w tym czasie trenuję to co mi przydatne do spearfishingu. Na poważne free nie mam już cisnienia od paru lat – u mnie basen teraz to głownie zabawa i relaks pod wodą w czasie zimowej przerwy w polowaniach na akwenach otwartych. Ale wciąż sporo pamiętam z free. Dwie – trzy osoby będą.

Tomku, nie mogę sie dodzwonić, zadzwoń Ty 500 791 781. Mnie podwozi teraz kolega (Marcin), który jest aż ze Świętochłowic i wielka mu za to chwała i szacunek. Prawo jazdy dostane z powrotem dopiero w październiku. Przez głupotę trochę sobie skomplikowałem życie na stare lata… Będziemy przejeżdżać obok Ciebie, jak się skontaktujemy i dogadamy to zajedziemy.