Strona główna Działy Treningi i techniki Dyscypliny basenowe Dystans po jakim pojawiają się skurcze w dynamikach Reply To: Dystans po jakim pojawiają się skurcze w dynamikach

Marcin Baranowski
Moderator
Post count: 668
#28212 |

Pisząc o skurczach miałem na myśli również ogólny dyskomfort. W moim przypadku nasilenie się skurczy wiąże się z proporcjonalnym wzrostem potrzeby oddychania i ogólnym spięciem. Podobnie jak u Ciebie Olku najtrudniejsza jest 4 długość basenu. Wtedy jest apogeum negatywnych odczuć i myśli o tym żeby zakończyć próbę. Jak się odbiję od 100m to potem poziom dyskomfortu już bardziej nie rośnie i jestem w stanie dopłynąć do granicy limitu tlenowego. Niestety w moim przypadku dyskomfort w tym momencie najczęściej jest na tyle wysoki, że nie jestem w stanie się rozluźnić w dalszej części dystansu. Zaczynam przyspieszać, spinam się i zapominam o poprawnej technice. To jest aktualnie mój największy problem w dynamikach.

Warto pamiętać, że wpływ na skurcze i dyskomfort wywiera nie tylko CO2. Duże znaczenie mają tu również czynniki psychiczne. Jeżeli w trakcie próby coś idzie nie tak, np. dostanę kopa od jakiegoś pływaka albo neck mi się przesunie i zaczyna przeszkadzać wtedy poziom dyskomfortu rośnie o wiele bardziej. Wyraźnie zauważyłem to jakiś czas temu gdy zacząłem trenować na nowym basenie, który na płytkiej części ma tylko 90cm głębokości i jest bardzo słabo oświetlony. Czuję się tam bardzo niekomfortowo i wszystkie maksy na tym basenie są przynajmniej kilkanaście metrów krótsze niż normalnie. Czasem dyskomfort jest tak duży, że poddaję się po 100m bo już nie daję rady tego znieść.

W moim przypadku poziom dyskomfortu wzrósł również po zrzuceniu sprzętu twarzowego. Czuję, że dzięki temu odsunął się trochę limit tlenowy ale niestety próby są wyraźnie cięższe (chociaż jak wcześniej pisałem to się mocno zmienia w zależności od dnia). Pływam tak już ok. 6 miesięcy ale wciąż jest ciężej niż było w okularkach i noseclipie. Może jest to związane również z tym, że odpuściłem zupełnie tabele na CO2?

Piotrze, co do tabel na CO2 to polecam tzw. „crazy table”. Robi się tu 8-12 statyk (na początek czas ich trwania możesz ustawić na 1:40), pomiędzy którymi wykonuje się tylko jeden pełny oddech. Dają ostro w kość 🙂