Strona główna › Działy › Treningi i techniki › Dyscypliny basenowe › 16 x 50 apnea – jak to ćwiczyć › Reply To: 16 x 50 apnea – jak to ćwiczyć
Pytanie, czy dotychczas pływałeś takie interwały i w jakim czasie?
Ja osobiście nie ćwiczyłem na szybkość, ale często pływam 20*50, albo 30*50 traktując to jako takie proste „narzędzie treningowe”.
Podzielę się więc moim spostrzeżeniami.
1. Na początek najlepiej ustawić sobie timer w zegarku na stały czas (np 2 minuty) i startować w tych odstępach. Przy normalnym (nie za szybkim) tempie wychodzi np 45-50 s na płyniecie 1’10 na odpoczynek.
2. W tym czasie możesz przy kolejnych powtórzeniach eksperymentować z szybkością płynięcia – płyniesz szybciej, masz dłużą przerwę, wolniej – przerwa się skraca, ale ja osobiście jestem wtedy mniej zmęczony. Zrobisz ze 20 powtórzeń i już wiesz, w którą stronę mnie więcej iść, albo na początek uśrednisz sobie tempo na takie „kompromisowe”.
U mnie jest to ćwiczenie (50-ki) jest głownie po to by rozruszać biodra i mimo długiego czasu płynięcia (nieraz cały zestaw trwa godzinę) nie tracić koncentracji i starać się każde powtórzenie jak najlepiej technicznie przepłynąć.
Myślę jednak, że serie typu 20, 24 czy 30 *50 płyniete dosyć zachowawczo powodują to, że potem 16*50 wyda Ci się stosunkowo łatwym zadaniem, nawet ja będziesz zagęszczał starty.
3. Zauważysz (w każdym razie u mnie tak jest), że w miarę jak ilość zrobionych powtórzeń rośnie, przerwy wydaja się (w głowie) coraz dłuższe… Ale nie ma sensu ich skracać bo…
4. bo następny trening robisz z timerem nastawionym na 10 sekund mniej… Pierwsze 4 powtórzenia wydają się coraz trudniejsze, ale z czasem „puszcza” i znowu pod koniec wydaje się być łatwiej.
5. Jak zejdziesz z timerem do startów co 1’40 nie ma sensu robić więcej niż 20 powtórzeń.
6. Potem można zejść do 1’30 i robić już typowe 16*50. W sumie zaczyna być psychicznie lekko wymagające, a jesteśmy przy czasie ok 24 minuty na całość.
Cały czas pisałem o reżimie timera dlatego by nie ulec na początku pokusie zbyt szybkich powtórzeń (małych przerw) i po prostu nie wypstrykać się po 5 czy 6 razie. A poza tym timer liczy powtórzenia za Ciebie jeśli masz zliczanie okrążeń w zegarku.
7. Jak już swobodnie robisz 16*50 w interwałach 1’30”, możesz olać Timer i przejść na stoper… próbując redukować czas
Tego już nie ćwiczyłem, bo tak jak wspominałem dla mnie długie serie 50-tek, to narzędzie do czegoś innego.
Moim zdaniem taki dosyć „lajtowy” trening jest lepszy niż zarżniecie się na początek nie wiadomo jakim czasem, a skutkiem tego zniechęcenie.
I oczywiście należy wziąć pod uwagę, że pływając na 25 metrowym basenie osiąga się gorsze czasy iż na 50-ce (bo traci się czas i energię na ten nawrót…
To oczywiście moje prywatne przemyślenia wynikające z nieco innych ćwiczeń, ale gdybym ćwiczył typowe 16*50, właśnie od tego bym zaczął 🙂