Strona główna › Działy › Sprzęt › Pozostałe › chemiczny ogrzewacz pod piankę › Reply To: chemiczny ogrzewacz pod piankę
#17858
|
Myślałem o opcji żyleta/ogrzewacz/pianka.
Chyba różnicy woda – powietrze nie ma – po prostu po odpaleniu przez 2-3 godzimy jest tam jakaś reakcja chemiczna która grzeje i tyle.
Pomaga o tyle że ogrzewa krew w tym miejscy gdzie jest przyłożone a ta ogrzana krew płynie dalej. Podobno dlatego najlepiej jest kłaść ogrzewacz na splocie bo blisko serca.
Osobiście to wolę siedzieć w wodzie niż na łódce (zwłaszcza gdy temp wody jest większa niż powietrza) – jak nurkowałem w Wielkanoc to tak wiało, że na powierzchni wychładzałem się znacznie szybciej niż w wodzie.
pd
w.